Czarnecki: Transatlantyk PiS wyrzuca buntowników do oceanu

Czarnecki: Transatlantyk PiS wyrzuca buntowników do oceanu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Czarnecki, fot. Wprost
Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” odniósł się do możliwości zawiązania koalicji partii prawicowych skupionych wokół ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
– Nie chcemy tworzyć neo-AWS-u, bo dobrze pamiętamy, jak skończyła ta koalicja. Owszem, zdobyła władzę, ale po czterech latach nie weszła do parlamentu. – zaczął Czarnecki. – Tworzenie takiego bytu to polityczna paranoja. Możemy się otwierać na poszczególnych polityków, którzy mogą pomóc nam przyciągnąć wyborców centroprawicowych. Przykładowo: z dwóch byłych ministrów sprawiedliwości, czyli Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina, wolę tego drugiego – kontynuował.

Zdaniem europosła PiS „wyborcy Solidarnej Polski po upadku tej partii i tak nie będą mieli wyboru, a więc zagłosują na PiS”, natomiast „Gowin prędzej może przyciągnąć do PiS ludzi, którzy zniechęcili się do PO, a jeszcze nie przekonali do PiS”. W ocenie Czarneckiego porozumienie z Solidarną Polską jest niemożliwe, ponieważ partia Ziobry „ofiarowała Tuskowi 4 procent głosów”, odbierając tym samym zwycięstwo PiS.

Czarnecki stwierdził, że „prawicowi wyborcy mogą mieć pretensję do ziobrystów, że pomogli wygrać PO”. – Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski, którzy się teraz kłócą, rzucili koło ratunkowe Tuskowi. Myślę, że Tusk powinien wysłać Ziobrze butelkę szampana. Nie będziemy się wiązać z przegranymi. Partia Ziobry poniosła porażkę. Mogę sobie wyobrazić, że niektóre osoby z tego ugrupowania trafią na listy PiS, np. Marzena Wróbel. Ale liderzy buntów na transatlantyku o nazwie PiS nie będą nagradzani, tylko wyrzucani do oceanu – podsumował polityk PiS.

Rzeczpospolita