Kamiński: Putin boi się stracić twarz przed swoimi obywatelami

Kamiński: Putin boi się stracić twarz przed swoimi obywatelami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Kamiński (fot. materiały prasowe)
Michał Kamiński komentował w TVN24 sytuację na Ukrainie. - Dobrze, że dziś Zachód pozbywa się złudzeń co do Rosji - stwierdził.
Jego zdaniem, nie można do końca porównywać sytuacji Gruzji i Ukrainy, ale mechanizm jest bardzo podobny. - A przede wszystkim imperializm rosyjski jest bardzo podobny- ocenił.

- W czerwcu 2008 roku uczestniczyłem razem z prezydentem Lechem Kaczyńskim i ministrem Sikorskim, bo - co warto pamiętać - razem wtedy reprezentowali Polskę na szczycie NATO w Bukareszcie. I pamiętam, tym ostatnim akordem tego szczytu było przemówienie Putina. Takie jakby półoficjalne, do wszystkich szefów państw NATO. Ja mogłem być w tej sali i słuchałem tego przemówienia, gdzie Putin z taką niesłychaną pogardą mówił o Ukrainie - wspominał polityk. Stwierdził, że Putin mówił wówczas, że Ukraina "nie jest państwem". - Poddawał w wątpliwość państwowość w ogóle Ukrainy - powiedział Kamiński. - To był 2008 rok i już wtedy wyczuwało się w nim nawet nie tylko agresję, czy chęć imperialistycznego zdobywania kolejnych terytoriów, ale taką pogardę dla Ukraińców, dla tej wolnej Ukrainy - dodał.

Zdaniem Kamińskiego, Putinowi chodzi o wszystko, ale nie o katastrofę humanitarną, która miałaby być jego zdaniem powodem do wkroczenia na Ukrainę. - Nie wierzę, że człowiek który się nie przejął losem własnych żołnierzy dzisiaj przejmuje się katastrofą humanitarną na Ukrainie- zaznaczył. - Moim zdaniem on się boi stracić twarz przed swoimi obywatelami - ocenił Kamiński.

TVN24