Pijany mężczyzna we wtorek nad ranem jadąc samochodem uderzył w latarnię. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia i ukrył się w pobliskim lesie. Pirata drogowego wytropił policyjny pies.
Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji informuje, iż o zdarzeniu drogowym powiadomił funkcjonariuszy dyspozytor Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
- Ze zgłoszenia wynikało, że jedna osoba została ranna. Policjanci szybko przyjechali na miejsce zdarzenia. Wzywający ratowników mieszkaniec Zakopanego przekazał, że kierowca z rozbitego samochodu wyszedł o własnych siłach i uciekł w stronę lasu. Podejrzewaliśmy, że kierowca jest pijany - mówi Wieczorek.
W uszkodzonym samochodzie, na szczęście, nie było innych osób. Przewodnik z psem tropiącym rozpoczął poszukiwania rannego kierowcy. Po chwili pies doprowadził do mężczyzny, który ukrył się za tamą w Kuźnicach.
W chwili zatrzymania 41-letni kierowca z Kościeliska miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Stracił prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu grożą mu dwa lata więzienia.
tvn24.pl
- Ze zgłoszenia wynikało, że jedna osoba została ranna. Policjanci szybko przyjechali na miejsce zdarzenia. Wzywający ratowników mieszkaniec Zakopanego przekazał, że kierowca z rozbitego samochodu wyszedł o własnych siłach i uciekł w stronę lasu. Podejrzewaliśmy, że kierowca jest pijany - mówi Wieczorek.
W uszkodzonym samochodzie, na szczęście, nie było innych osób. Przewodnik z psem tropiącym rozpoczął poszukiwania rannego kierowcy. Po chwili pies doprowadził do mężczyzny, który ukrył się za tamą w Kuźnicach.
W chwili zatrzymania 41-letni kierowca z Kościeliska miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Stracił prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu grożą mu dwa lata więzienia.
tvn24.pl