Nocne głosowanie ws. górnictwa. Ostra wymiana zdań w Sejmie

Nocne głosowanie ws. górnictwa. Ostra wymiana zdań w Sejmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm.gov.pl 
Koalicja 240 głosami przegłosowała projekt w sprawie górnictwa. Teraz ustawa trafi ona do Senatu. Przed głosowaniem w Sejmie doszło do ostrej wymiany zdań.
Przeciw projektowi ustawy głosowało 208 posłów, a 2 wstrzymało się od głosu. "W ten sposób PO i PSL zlikwidowały cztery kopalnie" - napisał na Twitterze Dariusz Joński, komentując wynik głosowania.

"Ta ustawa nie jest o restrukturyzacji, ale o likwidacji kopalń"

Posłowie opozycji krytykowali rząd za zapisy dotyczące likwidacji kopalń. - Ta ustawa nie jest o restrukturyzacji, ale o likwidacji kopalń - mówił Zbigniew Girzyński. - W Polsce jest złoto. To jest czarne złoto, to jest węgiel - mówił. Dodał, że trzeba było siedmiu lat rządów Platformy Obywatelskiej, żeby czarne złoto przynosiło straty. Poseł PiS Jerzy Polaczek domagał się odpowiedzi na pytanie, kto zarobi na zlikwidowanych kopalniach.

O odrzucenie projektu ustawy apelował także poseł PiS Grzegorz Tobiszowski. - Jest mi przykro jako posłowi ziemi śląskiej. Jeszcze mamy możliwość zagłosowania przeciw. Wołam i szukam dwudziestu sprawiedliwych, którzy odważą się nie popierać tej ustawy - mówił.

Piotr Naimski z PiS ocenił, że specustawa łamie zasadę dialogu społecznego.

"Ta ustawa jest dopchnięta kolanem"

Projekt skrytykowało także SLD. Cezary Olejniczak zarzucił rządowi, że nie ma wizji polityki energetycznej. - Wnoszę o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów, żeby pani premier i pan Piechociński wpłynęli na tych, którzy podpisali się pod tą ustawą. Wycofajcie ten projekt i przedstawcie wizję polityki energetycznej dla Polski - mówił.

Zbyszek Zaborowski podkreślał, że odrzucone zostały wszystkie poprawki zgłaszane przez SLD. - Próbowaliśmy poprawić ustawę, która nie jest do poprawienia - mówił. - Pani premier, lady Thatcher, ta ustawa jest dopchnięta kolanem - dodał, nie kryjąc ironii.

"Apeluję, żeby nie porównywać lady Thatcher do tej lawirantki"

Słowa członka SLD skierowane do Ewy Kopacz skomentował Przemysław Wipler, który stwierdził: "Apeluję, żeby nie porównywać lady Thatcher do tej lawirantki". Część posłów zgromadzonych na sali zaczęła krzyczeć: "Pijak, pijak!".

Za atak na Kopacz posłowie natychmiast skrytykowali Wiplera na Twitterze. "@wipler Tak nie można! Jak możesz? To jest haniebne. Możemy się różnić, ale szanujmy oponentów. Mam nadzieje, że przeprosisz PEK!" - napisał John Godson. Ryszard Kalisz dodał: "Słowa Przemysława Wiplera absolutnie haniebne. Przykro słucha się części uczestników debaty i obserwuje niektóre zachowania".

 - Bardzo proszę o otwarcie słownika i sprawdzenie, co oznacza słowo "lawirantka" - wyjaśniał Przemysław Wipler. Dodał, że zależało mu na tym, żeby uszanować pamięć nie żyjącej już brytyjskiej premier

Kontrowersyjna ustawa i protesty

Ustawa określa m.in. zasady restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw górniczych, zasady likwidacji kopalń oraz zasady restrukturyzacji zatrudnienia w kopalniach likwidowanych. Projekt zakłada między innymi "wygaszanie" czterech kopalń należących do Kompanii Węglowej. Umożliwia też sprzedaż majątku kopalni.

Przeciwko ustawie od kilku dni protestowali górnicy ze wszystkich 14 kopalń należących do Kompanii Węglowej. Pierwszy protest rozpoczął się 7 stycznia w kopalni Brzeszcze w Brzeszczach. - Wiemy jak wyglądacie i gdzie mieszkacie. Nie głosujcie za specustawą górniczą - mówił szef "Solidarności" Piotr Duda.

"Przed polskim górnictwem jest dobra przyszłość"

- Wiem, że przed polskim górnictwem jest dobra przyszłość - stwierdziła przed głosowaniem premier Ewa Kopacz mówiąc o sytuacji górników. Podkreśliła, że zarówno rząd jak i związkowcy mają jeden cel - jest nim dobro polskiego górnictwa i utrzymanie miejsc pracy. Mówiła, że proponuje utrzymanie wszystkich miejsc pracy górników dołowych oraz "dobry program osłonowy". - Naszym celem nie jest zwalnianie ludzi z pracy, ale zapewnienie im stabilnej i bezpiecznej przyszłości - dodała. Zaznaczyła, że spółki restrukturyzacyjne mają naprawiać sytuację w kopalniach, a nie je likwidować. Przekonywała przy tym, że jedynym dopuszczalnym środkiem, dzięki któremu można pomóc 4 kopalniom, jest spółka restrukturyzacyjna. Premier przyznała, że Kompania Węglowa jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Ostrzegała, że "albo naprawimy 4 z 14 kopalń, albo cała Kompania Węglowa upadnie". - Lada moment całkowicie straci płynność finansową, to wynik spadającej ceny węgla i wysokich kosztów wydobycia - oświadczyła. Kopacz podkreślała, że działania rządu muszą być zgodne z zasadami obowiązującymi w UE. - Nie mogę tych zasad złamać, bo naraziłabym nas na utratę ogromnych środków z unijnego budżetu - wyjaśniała.