- Mogę z odpowiedzialnością stwierdzić, że jesteśmy przygotowani na tak zwane "zielone ludziki" - powiedział na antenie TVN BiŚ szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Gocuł.
Wojskowy tłumaczył, że w przypadku wojny hybrydowej tzw. "zielone ludziki" zostaną przejęte przez straż graniczną, policję, żandarmerię wojskową i regularną armię.
- Patrzymy na naszą granicę w sposób kompleksowy. Zarówno granica z Ukrainą, Białorusią, obwodem kaliningradzkim, czy wreszcie nasza granica morska są w równej mierze traktowane odpowiedzialnie i poważnie - mówił.
Generał dodał, że jeśli Rosja zwiększyłaby w naszym obszarze aktywność możemy liczyć na NATO-wski samolot wczesnego ostrzegania i alarmowania. - Trudno byłoby osiągnąć zaskoczenie. Śledzimy rozwój sytuacji zarówno na Ukrainie, jak i w krajach sąsiednich. Nie jest tajemnicą, że system alarmuje - dodał.
Gen. Gocuł dodał, że Rosja jest w stanie przerzucić w dowolne miejsce swego terytorium duże siły w ciągu zaledwie 48 godzin.
TVN24 BiŚ
- Patrzymy na naszą granicę w sposób kompleksowy. Zarówno granica z Ukrainą, Białorusią, obwodem kaliningradzkim, czy wreszcie nasza granica morska są w równej mierze traktowane odpowiedzialnie i poważnie - mówił.
Generał dodał, że jeśli Rosja zwiększyłaby w naszym obszarze aktywność możemy liczyć na NATO-wski samolot wczesnego ostrzegania i alarmowania. - Trudno byłoby osiągnąć zaskoczenie. Śledzimy rozwój sytuacji zarówno na Ukrainie, jak i w krajach sąsiednich. Nie jest tajemnicą, że system alarmuje - dodał.
Gen. Gocuł dodał, że Rosja jest w stanie przerzucić w dowolne miejsce swego terytorium duże siły w ciągu zaledwie 48 godzin.
TVN24 BiŚ