Politico o Tusku i Dudzie. Prezydent zablokuje drugą kadencję byłego premiera w UE?

Politico o Tusku i Dudzie. Prezydent zablokuje drugą kadencję byłego premiera w UE?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. European Council President/Flickr)
Portal Politico.eu opublikował artykuł, w którym zauważono, że najbliższe lata mogą powodować konflikty na linii prezydent Andrzej Duda – szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Przypomniano m.in. problem z obecnością byłego premiera na zaprzysiężeniu głowy państwa, a także wskazano iż Andrzej Duda może próbować zablokować nominację Tuska na kolejną kadencję w Brukseli.
Autor artykułu zauważył, że szef Rady Europejskiej nie skontaktował się z prezydentem Dudą od czasu jego zwycięstwa w wyborach. Przyznał jednak, że Tusk pogratulował zwycięstwa na Twisterze, ale zrobił to we wpisie skierowanym do Bronisława Komorowskiego. – Co więcej Tusk był jedynym politykiem, który nie wysłał listu gratulacyjnego – powiedział portalowi Politico.eu Marcin Kędrybna, rzecznik prasowy prezydenta. W tym samym czasie Tusk pogratulował zwycięstwa wyborczego premierowi Finlandii oraz Davidowi Cameronowi.

Ponadto autor wskazuje pięć momentów, gdy pomysły oraz interesy Tuska i Dudy mogą być sprzeczne. Pierwszą z nich są wybory parlamentarne w Polsce, które odbędą się w październiku, drugą – grudniowa konferencja klimatyczna, podczas której stoczona zostanie batalia o energetykę opartą na węglu, trzecią – pakiet reform wewnętrznych Unii Europejskiej, które zapowiedział premier Wielkiej Brytanii oraz referendum w sprawie wystąpienia Zjednoczonego Królestwa ze wspólny, czwartym – możliwość wprowadzenia w Polsce euro, a piątym – kwestia reelekcji Donalda Tuska na drugą dwuipółroczną kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Autor przypomniał, że jeśli Tusk chciałby spędzić na stanowisku 5 lat będzie musiał otrzymać poparcie ze strony Dudy. Wskazano, że jego brak byłby posunięciem ryzykownym dla urzędującego prezydenta Polski. Spowodowałoby by bowiem, iż były premier wróciłby do kraju wcześniej, dzięki czemu mógłby prowadzić działania mające na celu zastąpienie go na urzędzie po wyborach w 2020 roku.  

Politico.eu