Kopacz w Gdańsku atakuje szefa "Solidarności" i prezydenta. "Czuję się zażenowana"

Kopacz w Gdańsku atakuje szefa "Solidarności" i prezydenta. "Czuję się zażenowana"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz i Henryka Krzywonos (fot.KPRM)
Premier Ewa Kopacz, która przebywa z wizytą w Gdańsku, w towarzystwie uczestników strajków z roku 1980 - Jerzego Borowczaka, Bogdana Borusewicza oraz Henryki Krzywonos złożyła kwiaty przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców oraz odwiedziła Europejskie Centrum Solidarności. Podczas spotkania z dziennikarzami skrytykowała przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudę oraz prezydenta Andrzeja Dudę.

Duda zawłaszcza "Solidarność"?

- "Solidarność" walczyła przeciwko monopolowi jednej partii. Dziś ta sama "Solidarność", którą próbuje zawłaszczyć sobie pan (Piotr - red.) Duda, chce władzy dla tylko jednej partii - mówiła szefowa rządu. Dodała, że lider związkowców "nie może się zdecydować" czy chce być przedstawiciele związków zawodowych czy politykiem. Podkreśliła, że gdy zdecyduje się na tę druga opcję, to ona "będzie mogła odpowiedzieć mu jak politykowi".

Kopacz "zażenowana" słowami prezdyenta

Ewa Kopacz zapytana o słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas wystąpienia przed Bramą Stoczni Szczecińskiej mówił, że wyjaśniał prezydentowi Niemiec, iż Polska się rozwija, ale nie wszyscy korzystają z tego w taki sam sposób, powiedziała, że "czuje się zażenowana". - Powtarzam podczas spotkań z państwem powtarzam: miejmy odwagę dobrze mówić o Polsce. Jest ku temu wiele powodów, podczas gdy ja miałam wrażenie, że podczas spotkania Andrzeja Dudy z niemieckim prezydentem to Joachim Gauck mówił dobrze o Polsce. Było mi z tego powodu przykro - podkreśliła szefowa rządu.

Brak zaproszeń

Ewa Kopacz przypomniała także, że nie otrzymała zaproszenia na oficjalne uroczystości 35. rocznicy podpisana Porozumień Sierpniowych. Również Henryka Krzywonos mówiła, iż nie została zaproszona, przeciwko czemu protestuje strona związkowa. Kopacz zaznaczyła, że Europejskie Centrum Solidarności jest miejscem, które inspiruje do tego, by "patrzeć nie tylko w przeszłość, ale i w przyszłość". - Mam ten zaszczyt, że odwiedziłam je ze szczególnymi osobami, legendami "Solidarności". Z panią Henryką Krzywonos, był ze mną również Jerzy Borowczak - powiedziała.
Premier zaapelowała, aby "słowo solidarność miało szczególne znaczenie także w świętowaniu, obchodach". - Mamy jedną Polskę i jedną dumę z jej historii. Dzisiaj, kiedy myślę, co znaczy słowo solidarność, to wiem, że to znaczy razem, a nie przeciwko sobie. W tym szczególnym dniu chciałabym, żeby wszyscy o tym pamiętali - podkreśliła.
W podobnym tonie wypowiedziała się Henryka Krzywonos, która zaznaczyła, że "to święto jest nas wszystkich, wszystkich Polaków".

- Nieważne, w jakiej opcji politycznej jesteśmy. Ważne, że powinniśmy być razem. Przykro mi, że tak nie jest. Chciałabym wszystkim Polakom, którzy uczestniczyli w "Solidarności" złożyć najserdeczniejsze życzenia. Wiem, że zrobiliśmy to razem. Myślę o was. Myślę, że powinniśmy się tu spotykać co roku. Bez awantur, bez nienawiści - zaapelowała

TVN24.pl, Wprost.pl