Beger usunięta z komisji

Beger usunięta z komisji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Renata Beger (Samoobrona) została wykluczona z sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina.
Wniosek w tej sprawie zgłosił szef komisji Tomasz Nałęcz (UP). Za  wykluczeniem głosowało pięciu posłów, nikt nie był przeciw, a  wstrzymało się czterech.

Stawiając taki wniosek, Nałęcz argumentował, że niedopuszczalne jest, aby wyjaśnianiem zarzutu o popełnienie przestępstwa zajmowała się w komisji osoba, co do której prokuratura występuje o wyrażenie zgody na  pociągnięcie do odpowiedzialności karnej również w sprawie popełnienia przestępstwa.

Szteliga wnioskował, aby zwrócić się o ekspertyzy prawne. Również Rokita i Ziobro wyrażali wątpliwości, co do prawnych aspektów wniosku Nałęcza. Ostatecznie głosowanie się jednak odbyło.

Beger uznała, że wniosek Nałęcza o wykluczenie jej z komisji jest "ewidentnym złamaniem prawa". Argumentowała, że kiedy była wybierana do komisji, wszyscy wiedzieli, że prokuratura prowadzi w jej sprawie postępowanie. Zdaniem Beger, sprawa uchylenia jej immunitetu i usunięcia z komisji śledczej nabrała tempa, gdy złożyła wniosek o przesłuchanie prezydenta oraz Michnika.

Zaatakowała posła Rokitę, który powiedział, że nie może ona być w komisji śledczej. "Panie pośle jest pan prawnikiem, ukończył pan najbardziej szacowną uczelnię w kraju, a opowiada pan publicznie głupoty i rzuca pan bezpodstawne oskarżenia, będąc sam w gorszej sytuacji prawnej" - powiedziała.

Oświadczyła, że nie tylko przeciwko niej toczy się postępowanie w sądzie. Są też pozwy przeciwko Nałęczowi, złożone przez posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego, a także pozew Aleksandry Jakubowskiej przeciwko Rokicie. Jaką wartość będzie miało sprawozdanie przygotowane przez takie osoby - pytała.

"Nie macie państwo odwagi przyznać, że prawdziwym powodem usunięcia mnie z komisji jest naruszenie przeze mnie politycznej poprawności" - powiedziała Beger.

Rokita ocenił, że przemówienie Beger było "bardzo nieładne". Dodał, że argumentacja, jakiej użyła posłanka, sprawia przykrość. "Mam takie wrażenie, że to co pani mówi, to jest jakiś taki wyraz braku wstydu. Ja bym panią namawiał, żeby pani zarówno wtedy, kiedy pani mówi o polityce, jak i wtedy, kiedy pani mówi o swoim życiu intymnym, wykazywała więcej wstydu" - powiedział poseł PO.

Beger powiedziała później dziennikarzom, że będzie usilnie namawiać swój klub, żeby wytypować jakąś osobę na jej miejsce do komisji śledczej. A ja ustawię się w roli suflera. To "jedyne wyjście, żeby sprawę Rywina doprowadzić do końca" - dodała.

em, pap