– Przypadek w historii odgrywa zawsze ogromną rolę. Gdyby historia mogła się potoczyć nieco inaczej w zeszłym roku, gdyby prezydent Komorowski zrobił dobrą kampanię, wygrał wybory, gdyby lewica miała 8 proc. żylibyśmy też dzisiaj w innej sytuacji, więc przypadek gra rolę. I ja nie wykluczam, że wizyta pani Kiszczakowej była takim właśnie przypadkiem. Natomiast dzisiaj jest to wykorzystywane w sposób zdecydowany przez nową władzę właśnie dla rewizji historii – tłumaczył Kwaśniewski.
Jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość świadomie wykorzystuje wypłynięcie teczek Wałęsy do własnych celów. – To jest to, co chce zrobić PiS, to znaczy unieważnić w jakimś sensie III Rzeczpospolitą, uznać, że ten okres od 89 r. do dzisiaj powiedzmy, to był czas przejściowy i koronnym dowodem na to nieprawe łoże, z którego powstawała III RP ma być właśnie teczka Wałęsy, ma być jego uwikłanie, itd – mówił.
"Pełnokrwisty lider"
Aleksander Kwaśniewski odniósł się również do sugestii, jakoby Wałęsa mógł być marionetką w rękach komunistów. – Ja Lecha Wałęsę spotkałem tak naprawdę bliżej poznałem w czasie Okrągłego Stołu, gdzie uczestniczyłem, podobnie zresztą jak Lech Kaczyński, we wszystkich możliwych spotkaniach – przypomniał.
– Pamiętam Lecha Wałęsę jako osobę niezwykle, rzeczywiście przywódcę tamtego obozu, osobę niezależną w swoich poglądach, osobę niesterowalną. Ja już nie mówię, że sterowalną przez Kiszczaka, bo tego się w ogóle w żaden sposób nie było widać i tego nie było po prostu, ale Lech Wałęsa nie był sterowalny również przez swoich najbliższych doradców, czyli Geremka i Mazowieckiego. Że często oni wypowiadali sądy, a Wałęsa to przepuszczał przez swoje sito takiego ludowego rozsądku nazwijmy to i proponował rzeczy całkowicie sensowne. I z tamtego czasu, gdybym miał ja dawać swoje świadectwo, to mogę powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z pełnokrwistym liderem i osobą niesterowalną przez kogokolwiek – stwierdził Kwaśniewski.
Były prezydent nie chce zgodzić się na powtarzane przez PiS argumenty o Polsce sterowanej tajemnymi siłami zagranicznymi. – Polska jest krajem od 89 r. suwerennym. Podejmowała swoje decyzje. I opowieść o tym, że oto Polska sterowana przez ludzi Moskwy wchodzi do NATO, no to wie pani wchodzimy w takie opary absurdu, że szkoda o tym gadać – zakończył
Radio ZET