Politycy komentują incydent z udziałem limuzyny Andrzeja Dudy na autostradzie A4

Politycy komentują incydent z udziałem limuzyny Andrzeja Dudy na autostradzie A4

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Andrzej Duda (fot. prezydent.pl) 
- Nie podoba mi się dyskusja, jaka się toczy. Jedni sobie robią z tego totalną zabawę, z drugiej strony mamy ludzi, którzy mówią o zamachu - stwierdził poseł ruchu Kukiz'15 Piotr Liroy-Marzec na antenie TVN 24. W opinii Liroya "hejt się skończy, kiedy zaczniemy przywracać dobre imię politykom".

Podobne zdanie wyraził poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Hetman. - Może wypadek Andrzeja Dudy to dobra okazja, żeby cała scena polityczna wzięła odpowiedzialność za to, żeby tonować nastroje społeczne - stwierdził.

Z kolei według Sławomira Neumanna z Platformy Obywatelskiej "dyskusja o incydencie z udziałem prezydenckiej limuzyny powinna być wyłączona z bieżącej polityki".

- Czytanie chamskich wypowiedzi w internecie do niczego dobrego nie prowadzi, a wręcz podgrzewa atmosferę - tłumaczyła Barbara Dolniak z Nowoczesnej.

Joachim Brudziński z PiS ocenił, że "postawa buddyjskiej małpki, która nic nie widzi, nic nie słyszy i nic nie mówi jest nie do zaakceptowania". - Zło trzeba nazwać złem -  wyjaśnił.

 -  Ten wypadek powinien być okazją do stworzenia wspólnego frontu debaty publicznej na temat zabezpieczenia najważniejszych osób w państwie - oceniła Małgorzata Sadurska z Kancelarii Prezydenta.

Groźny incydent z udziałem prezydenta Dudy

W piątek w prezydenckiej limuzynie na autostradzie A4 pękła tylna opona. Dzięki umiejętnościom kierowcy udało się uniknąć zderzenia z innymi samochodami i barierami. Samochód ostatecznie znalazł się w rowie.

Prezydent jechał autostradą A4 z Karpacza. Samochód poruszał się z prędkością autostradową. W okolicach Lewina Brzeskiego koło Opola pękła tylna opona w prezydenckiej limuzynie. Prezydent Andrzej Duda natychmiast został przesadzony do innego samochodu w kolumnie.

TVN 24, Wprost.pl