Do sądu trafił już wniosek o aresztowanie jego oraz trzech innych zatrzymanych b. policjantów z Wyszkowa. Wszyscy są podejrzani o ujawnianie informacji ze śledztw; grozi im do 10 lat więzienia.
Według Kujawskiego, podstawą zarzutów były m.in. zeznania "świadków koronnych", czyli skruszonych gangsterów, którzy w zamian za ujawnienie wszystkich przestępstw mogą liczyć na bezkarność. Prokuratura oparła się też - jak powiedział prokurator - na "innych niejawnych materiałach".
Zatrzymań dokonano w trwającym od lutego 2003 r. w warszawskiej prokuraturze śledztwie dotyczącym działalności gangu "Uchala". Już wcześniej kilkunastu gangsterom postawiono różne zarzuty, m.in. dokonywania wymuszeń rozbójniczych.
"Grupa wyszkowska" powstała na początku lat 90. Zajmowała się głównie napadami z bronią, ściąganiem haraczy, porwaniami dla okupu, kradzieżami samochodów, handlem narkotykami i czerpaniem korzyści z nierządu. Według policji, stałym źródłem dochodów grupy przestępczej były haracze ściągane od osób prowadzących działalność gospodarczą w Wyszkowie i okolicach. Tych, którzy nie chcieli się podporządkować, zastraszano grożąc zabiciem, okaleczeniem, zamachem na rodzinę oraz zniszczeniem mienia.
W lipcu 2002 r. członkowie gangu zastrzelili z broni maszynowej na plaży w Wyszkowie nad Bugiem dwóch mężczyzn; dwóch innych zostało rannych. Na plaży było wtedy wiele osób. Według policji, zaatakowani byli członkami konkurencyjnego gangu, który chciał w tym regionie przejąć interesy "grupy wyszkowskiej". Po trzymiesięcznym śledztwie policjanci z CBŚ zatrzymali zabójców i zaczęli rozpracowywać gang.
oj, pap