Policjant czy gangster?

Policjant czy gangster?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były komendant powiatowy policji z Wyszkowa, Andrzej Sz. współpracował z miejscowym gangiem - uważa warszawska Prokuratura Okręgowa. Podejrzany został już zatrzymany przez CBŚ.
Zdaniem prokuratury, Andrzej Sz. w okresie 1999-2003 co najmniej pięć razy przyjął łapówki, których łączna wysokość wynosiła prawie 15 tys. zł. "W zamian przekazywał członkom gangu informacje o  planowanych akcjach policji wobec nich" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Maciej Kujawski. Ostatnio Andrzej Sz. znajdował się w dyspozycji KWP.

Do sądu trafił już wniosek o aresztowanie jego oraz trzech innych zatrzymanych b. policjantów z Wyszkowa. Wszyscy są podejrzani o  ujawnianie informacji ze śledztw; grozi im do 10 lat więzienia.

Według Kujawskiego, podstawą zarzutów były m.in. zeznania "świadków koronnych", czyli skruszonych gangsterów, którzy w  zamian za ujawnienie wszystkich przestępstw mogą liczyć na  bezkarność. Prokuratura oparła się też - jak powiedział prokurator - na "innych niejawnych materiałach".

Zatrzymań dokonano w trwającym od lutego 2003 r. w warszawskiej prokuraturze śledztwie dotyczącym działalności gangu "Uchala". Już wcześniej kilkunastu gangsterom postawiono różne zarzuty, m.in. dokonywania wymuszeń rozbójniczych.

"Grupa wyszkowska" powstała na początku lat 90. Zajmowała się głównie napadami z bronią, ściąganiem haraczy, porwaniami dla  okupu, kradzieżami samochodów, handlem narkotykami i czerpaniem korzyści z nierządu. Według policji, stałym źródłem dochodów grupy przestępczej były haracze ściągane od osób prowadzących działalność gospodarczą w Wyszkowie i okolicach. Tych, którzy nie  chcieli się podporządkować, zastraszano grożąc zabiciem, okaleczeniem, zamachem na rodzinę oraz zniszczeniem mienia.

W lipcu 2002 r. członkowie gangu zastrzelili z broni maszynowej na plaży w Wyszkowie nad Bugiem dwóch mężczyzn; dwóch innych zostało rannych. Na plaży było wtedy wiele osób. Według policji, zaatakowani byli członkami konkurencyjnego gangu, który chciał w  tym regionie przejąć interesy "grupy wyszkowskiej". Po  trzymiesięcznym śledztwie policjanci z CBŚ zatrzymali zabójców i  zaczęli rozpracowywać gang.

oj, pap