Ile dla zabużan? (aktl.)

Ile dla zabużan? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trybunał Konstytucyjny uznał przepis ograniczający do 50 tys. zł wielkość rekompensaty za utracone mienie zabużańskie, przy jednoczesnym pozostawieniu jej 15-proc. poziomu za niekonstytucyjne.
Trybunał w środę rozpatrzył zastrzeżenia Platformy Obywatelskiej do ustawy z grudnia 2003 r. i wydał wyrok w tej sprawie. TK uznał niekonstytucyjność części zapisów tej ustawy oraz jednego artykułu ustawy z sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji, również dotyczącego rekompensat za mienie zabużańskie. Trybunał wskazał, że przepis, w którym Sejm ustalił na 50 tys. zł kwotę tzw. maksymalnego zaliczenia, czyli wielkości rekompensaty, o którą można się ubiegać i jednocześnie poziom procentowy zaliczenia pozostawionego mienia (15 proc.), łamie konstytucyjną zasadę równości obywateli wobec prawa.

Osoba, która utraciła majątek wart np. 1 mln zł, po zmniejszeniu tej kwoty do ustawowych 15 proc., mogłaby zaliczyć na poczet kupowanej od Skarbu Państwa nieruchomości 150 tys. zł. Jednak według obowiązującego również kryterium kwotowego, zabużanie mogą liczyć jedynie na 50 tys. zł, czyli w tym przypadku pięć, a nie 15 proc. całej kwoty. Tymczasem ktoś kto nie przekroczy kwoty 50 tys. zł będzie mógł faktycznie uzyskać zaliczenie 15 proc. pozostawionego majątku.

Sędziowie tłumaczyli, że gdyby Sejm w ustawie jedynie ustalił procent zmniejszenia wartości (niezależnie od skali), a nie wpisywał do ustawy maksymalnej kwoty takiego zaliczenia, nie  byłoby mowy o nierówności.

Sędziowie uznali też za niezgodne z konstytucją odebranie prawa do ubiegania się o zaliczenie wartości mienia zabużańskiego na  poczet nabywanych lub dzierżawionych od Skarbu Państwa nieruchomości tym, którzy kiedykolwiek otrzymali jakąkolwiek rekompensatę za mienie zabużańskie, niezależnie od jej wysokości.

"Takie unormowanie w ustawie z grudnia 2003 r. wprowadza nierówność wobec prawa, gdyż nie uwzględnia wysokości już uzyskanych świadczeń" - powiedział sędzia Marek Safjan, prezes Trybunału i przewodniczący składu, który w środę wydał orzeczenie w tej sprawie.

Jeśli uzyskana wartość tych świadczeń była niższa od wprowadzonej ustawą możliwej maksymalnej wartości pozostawionego za Bugiem mienia, którą można zaliczyć przy nabywaniu lub użytkowaniu mienia Skarbu Państwa, to kwestionowana ustawa nie daje możliwości wyrównania takiej różnicy - wyjaśniał Safjan. Natomiast ci, którzy z takiego uprawnienia nie korzystali wcześniej, uzyskają ją większą - w pełnej, przewidzianą ustawą wysokości - tłumaczył.

Trybunał Konstytucyjny uznał też, że ustawa nie może przyznawać prawa do zaliczania wartości pozostawionego mienia na poczet kupowanych od skarbu państwa lub użytkowanych nieruchomości tylko tym obywatelom polskim, którzy w dniu wejścia w życie ustawy mieszkali na stałe w kraju.

Sędziowie uznali, że skoro Układy Republikańskie (umowy z 1944 r. Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z republikami Białoruską, Ukraińską i Litewską), z których w polskim prawie wywodzi się prawo zabużan do rekompensat za pozostawione mienie, dotyczą tylko tych obywateli polskich w momencie rozpoczęcia II wojny światowej, którzy w wyniku ewakuacji z przedwojennych terenów Polskich na  Wschodzie, trafili do punktów repatriacyjnych w Polsce, to prawa ustawowe muszą dotyczyć takich samych obywateli polskich i ich spadkobierców, niezależnie od tego jak długo po 1944 roku mieszkali w naszym kraju.

Trybunał uznał też za przesadne ograniczenie w ustawie, by  świadczyć o pozostawionym mieniu mogły tylko te osoby, które w  momencie repatriacji - w 1944 r. miały 18 lat. Oznaczałoby to, że  potrzebnych jest trzech świadków w wieku co najmniej 78 lat -  przypominali wnioskodawcy. Trybunał uznał, ze wystarczą ogólne zasady ustalania wiarygodności świadków i uchylił ten szczegółowy przepis.

Posłowie Platformy Obywatelskiej wnosili o uchylenie ustawy w  całości, a gdyby Trybunał tego nie zrobił - tak jak się stało, kwestionowali poszczególne jej artykuły. Trybunał uzasadniał, że  Sejm ma prawo wydać taką ustawę i ograniczyć - np. ze względu na  stan finansów państwa - poziom takich rekompensat. Musi to jednak przebiegać z zachowaniem konstytucyjnych zasad.

Safjan przytoczył w trakcie rozprawy, że takiego prawa do  ograniczenia świadczeń dla zabużan nie kwestionuje też Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie przeciw Polsce. "Kwestionowana jest przewlekłość i brak załatwienia tej sprawy przez nasz kraj, ale nie możliwość ograniczenia poziomu rekompensat" - mówił.

Dziennikarze pytali po rozprawie o to, czy jeśli Sejm do 30 kwietnia 2005 r. nie przyjmie nowych zasad ograniczających prawa do zaliczania, oznaczać to będzie, że zabużanie będą mogli korzystać z zaliczania 100 proc. pozostawionego majątku na rzecz kupowanej lub użytkowanej nieruchomości, co mogłoby rodzić poważne skutki finansowe dla budżetu państwa.

Safjan powiedział, że rzeczywiście zniknie ten limit (15 proc., nie więcej niż 50 tys. zł), lecz efektem będzie raczej to, że  ustawa po prostu nie będzie stosowana.

Prezes Związku Wysiedlonych Wierzycieli Skarbu Państwa z  Wrocławia Norbert Tomczyk powiedział, że jest zadowolony z ustaleń Trybunału. "To krok do przodu. Dotychczasowa ustawa to był jednak bubel legislacyjny i zabużanie nie korzystali z jej postanowień, ze względu na zbyt niski poziom zaliczania wartości pozostawionego majątku".

Jego zdaniem, poziom zaliczania dawnej własności przy kupowaniu od Skarbu Państwa nieruchomości powinien wynosić połowę - 50 proc. "Takie rozwiązanie było już w ustawie zawetowanej przez prezydenta w marcu 2001 r., wtedy było satysfakcjonujące dla środowiska, i  teraz również spotkałoby się z takim przyjęciem" - powiedział.

Występujący w imieniu Sejmu poseł Adam Markiewicz (członek stałej podkomisji ds. Trybunału Konstytucyjnego, SLD) podkreślił w  rozmowie z dziennikarzami, że Trybunał nie zakwestionował całej ustawy. "Trybunał wskazał, że cała ustawa jest zgodna z  Konstytucją, wskazał na pewne uchybienia, czyli stanął na  stanowisku stanowienia dobrego prawa" - powiedział Markiewicz. Podkreślał, że to Trybunał ma rację w wykazanych błędach w ustawie.

"Pozostaje Sejmowi zmienić ustawę przed 30 kwietnia 2005 r. Z  tego co wiem, rząd ma projekt ustawy w uzgodnieniach międzyresortowych i przypuszczam, że teraz przyspieszy prace i  projekt skieruje do Sejmu" - powiedział.

Według szacunków ekspertów, już 90 proc. spośród zabużan skorzystało z różnej formy rekompensat, więc ustawa dotyczy jedynie 10 proc. wszystkich z nich.

em, pap