Demokraci wystartowali (aktl.)

Demokraci wystartowali (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W sobotę Unia Wolności przekształciła się w Partię Demokratyczną - demokraci.pl. Przewodniczącym nowej formacji został dotychczasowy szef UW Władysław Frasyniuk.
Był on jedynym kandydatem na to stanowisko. Zagłosowało na niego 827 spośród 870 delegatów.

Po ogłoszeniu wyników, Frasyniuk oświadczył, że "w tej chwili stoi przed najtrudniejszym wyzwaniem w swoim życiu", a jego celem jest wprowadzenie nowej partii do parlamentu. "Nasi przeciwnicy zadrżą jutro. Zadrżą, jak zobaczą dzisiejsze wiadomości, otworzą poniedziałkowe gazety. Nasi przeciwnicy polityczni zobaczą innego Władysława Frasyniuka. Innego. Skutecznego. Odpowiedzialnego, ale  także takiego, który nie zapomina o swojej biografii, także takiego, który potrafi skutecznie walczyć" - oświadczył.

W sobotę w warszawskim hotelu "Gromada" rozpoczął się dwudniowy kongres założycielski nowej partii. Przed południem III  Nadzwyczajny Kongres UW zdecydował o przekształceniu Unii w Partię Demokratyczną. Według liderów Demokratów, do nowej partii wstąpiło już 13 tys. członków.

Według wcześniejszych zapowiedzi do partii ma wstąpić też premier Marek Belka, który będzie gościem drugiego dnia kongresu. Deklarację członkostwa w partii podpisał już były wicepremier Jerzy Hausner. Jak powiedział dziennikarzom, premier z pewnością złoży w niedzielę deklarację, że "czuje się tu wśród swoich", a  to, czy podpisze oficjalną deklarację członkostwa - "nie jest sprawą podstawową".

Patron przedsięwzięcia b. premier Tadeusz Mazowiecki podkreślił w  swoim wystąpieniu, że oferta Demokratów skierowana jest do ludzi, "którym bliższe jest szukanie porozumienia z inaczej myślącymi, niż pogrążanie się we wzajemnej nienawiści i zacietrzewieniu". Nie jesteśmy zwolennikami status quo, chcemy zmieniać Polskę, ale  nie chcemy niszczyć dorobku ostatnich 15 lat - oświadczył Mazowiecki.

B. premier odniósł się do wydarzeń związanych ze śmiercią Ojca Świętego Jana Pawła II. Nie powinniśmy stracić nauki wypływającej z ostatnich "wielkich rekolekcji" Ojca Świętego Jana Pawła II - apelował. "Idziemy po większą siłę, aby Polskę czynić Polską ludzi wykształconych, życzliwych, mających poczucie wspólnoty narodowej, niedzielących wszystkich na przyjaciół i wrogów, mających poczucie tej siły, która nas w szczególnych momentach potrafi jednoczyć, która odezwała się +Solidarnością+ po 1979 roku. A czym się odezwie po 2005 roku, po tych drugich, wielkich rekolekcjach - Bóg sam wie. Ale odezwie się! Zapewniam was, że się odezwie!" -  powiedział.

Były premier opowiedział się za stworzeniem długofalowego narodowego planu rozwoju dla Polski, którego trzymałyby się kolejne rządy, a także za społeczną gospodarką rynkową. "Nie wszystko załatwia rynek. Istniały, istnieją i zawsze będą istnieć problemy ludzi słabych" - ocenił. Jak zaznaczył, Polsce potrzebne jest porozumienie przedsiębiorców, pracobiorców i państwa dla  stworzenia "realistycznego i efektywnego" programu rozwoju zatrudnienia. Mazowiecki opowiedział się też za zakrojonym na  szeroką skalę wsparciem polskiej nauki, która - jak ocenił - "jest w zapaści".

Po przemówieniu Mazowieckiego Frasyniuk, powiedział dziennikarzom, że w nowym ugrupowaniu istnieje "niepisana frakcja", która będzie przekonywała go, by startował w wyborach prezydenckich. Sam Mazowiecki w zaprzeczył jednak, że chce ubiegać się o fotel prezydenta.

W swoim przemówieniu Frasyniuk podkreślił, że nowa partia ma być budowana na bazie ruchu społecznego - a nie odwrotnie. "Chcę budować Rzeczpospolitą obywateli. Nie pytajcie nas, co Partia Demokratyczna zrobi dla Polski. Zapytajcie, co ludzie zrobią dla  Polski dzięki przywróceniu im demokratycznej przestrzeni działania" - oświadczył.

Ostatni przywódca powstania w getcie warszawskim Marek Edelman podkreślał, że Partia Demokratyczna jest partią pojednania. "Partia Demokratyczna, zwycięży w wyborach, czy nie zwycięży, będzie moralną wizytówką polskiej polityki. I to jest więcej warte, niż wszystko inne. Nawet jak się przegrywa, to lepiej przegrać z mądrym, niż wygrać z głupim." Jak zaznaczył, będzie to  dalej "partia Jacka Kuronia, Adama Michnika, Karola Modzelewskiego, Lecha Goździka. Będzie to partia tych ludzi, którzy zrobili tę Polskę".

Z kolei europarlamentarzysta, były szef UW Bronisław Geremek przestrzegał przed zagrożeniami demokracji w Polsce. "Gdy pojawiają się tacy, co mówią, że trzeba zawiesić prawo, żeby była sprawiedliwość, to szkodzą i prawu i sprawiedliwości. Kiedy pojawiają się tacy, co mówią, że potrzebny jest jakiś stan nadzwyczajny, stan oparty na nienawiści i nieufności do ludzi, to  trzeba jasno powiedzieć: Polska potrzebuje stabilizacji, wolności, w wolnej gospodarce, w wolnym państwie i wolnej przestrzeni dla  obywateli" - oświadczył Geremek.

Geremek podkreślał też, że miejsce Polski jest w Europie. Według niego, wszyscy ci, którzy straszyli Polaków konsekwencjami wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej, ponieważ powiedzieli nieprawdę, to powinni "spod stołu to odszczekać".

Liderzy Demokratów przekonywali też, że nowa partia będzie ugrupowaniem młodzieży. Znany dziennikarz muzyczny Robert Leszczyński, który wystąpił w pomarańczowej koszulce z logo Demokratów przekonywał, że partia musi zmienić styl i zacząć przemawiać do społeczeństwa "nowoczesnym językiem" "Mam nadzieję, że jutro poluzujecie krawaty i włożycie takie t-shirty, jak ja" -  podkreślił.

Przed budynkiem, w którym odbywał się kongres Demokratów, protestowała grupa młodzieży. Jak deklarowali, nie są związani z  żadną partią polityczną. Trzymali transparent z napisem: "Kolejna transformacja, koloryzacja"; jeden z manifestantów, przebrany za  mumię, do bandaży miał przyczepiony znaczek UW.

W niedzielnej części kongresu ma toczyć się debata programowa.

ks, pap