Gronicki na razie zostaje

Gronicki na razie zostaje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister finansów Mirosław Gronicki jest w trakcie budowy budżetu na rok 2006 i jego odejście byłoby w tej chwili potężnym czynnikiem destabilizującym te prace - powiedział w Sejmie premier, dziękując za przełożenie debaty na ten temat.
Premier Marek Belka poinformował posłów, że zwrócił się o przełożenie debaty nad wnioskami o odwołanie ministra finansów na termin, kiedy będzie mógł w niej uczestniczyć. Dziękował, że ta debata została przełożona. Odbędzie się ona 28 czerwca.

Jak tłumaczył, podczas rozpoczynającego się w czwartek szczytu UE w Brukseli odbędą się skomplikowane konsultacje w sprawie budżetu UE. W związku z tym, premier który wcześniej niż planowano wyjeżdża w czwartek do Brukseli, nie mógłby uczestniczyć w  zaplanowanej na ten dzień debacie nad wnioskami o odwołanie Gronickiego.

Zdaniem szefa rządu, dobrze się stało, że dyskusja została odłożona. "Mam jednak nieodparte wrażenie, że przynajmniej dla  części wnioskodawców nie chodzi o ministra Gronickiego, ale chodzi o moją osobę. Chodzi o destabilizowanie pracy rządu, o  destabilizowanie pracy prezesa Rady Ministrów i podnosi się w tym kontekście tzw. +teczki lustracyjnej Marka Belki+" - powiedział premier.

U marszałka Sejmu znajdują się dwa wnioski o odwołanie Gronickiego - jeden podpisany m.in. przez posłów PiS i PSL, a  drugi - przez grupę posłów m.in. z LPR, Samoobrony i kół prawicowych.

em, pap