Jutro wyrok ws. byłego dyrektora Lasów

Jutro wyrok ws. byłego dyrektora Lasów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata zażądał w mowie końcowej prokurator dla byłego dyrektora generalnego Lasów Państwowych Konrada Tomaszewskiego.
Tomaszewski jest współoskarżonym w procesie dotyczącym afery z gruntami w gdańskim Matemblewie.

Proces w tej sprawie zakończył się we wtorek przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Wyrok ma zapaść w środę.

Prokurator domaga się również dla byłego dyrektora Lasów Państwowych 5-letniego zakazu sprawowania publicznych funkcji kierowniczych oraz grzywny w wysokości 5 tys. zł.

Sprawa dotyczy zamiany 73 hektarów gruntów leśnych znajdujących się na terenie woj. pomorskiego na atrakcyjny teren budowlany w  Gdańsku-Matemblewie o powierzchni 3,8 ha. Do zamiany doszło w  kwietniu 1999 r. pomiędzy Lasami Państwowymi a Mieszkaniową Spółdzielnią Budownictwa Ekologicznego (MSBE). Według prokuratury, Skarb Państwa miał stracić na tej transakcji niemniej niż 834 tys. zł. Do MSBE należeli prominentni politycy AWS, m.in. b. poseł Kazimierz Janiak, doradca premiera Jerzego Buzka Teresa Kamińska oraz b. minister edukacji w rządzie AWS, senator Edmund Wittbrodt.

Dla oskarżonego byłego szefa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku Mariana K. prokurator zażądał dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata, 5-letniego zakazu sprawowania kierowniczych funkcji w administracji publicznej oraz  dwóch tysięcy złotych grzywny.

Dla pozostałych dwóch oskarżonych - rzeczoznawców: Włodzimierza N. i Marcina S. - prokurator wnioskował o wymierzenie kary roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, zakazu wykonywania zawodu rzeczoznawcy na okres pięciu lat oraz po dwa tysiące złotych grzywny.

W swojej mowie końcowej Tomaszewski poprosił o uniewinnienie.

Podkreślił, że zamiana gruntów była "super korzystna" dla Lasów Państwowych. Wyjaśnił także, że to nie on wyraził zgodę na taką transakcję, lecz ministrowie Skarbu Państwa oraz ochrony środowiska. W lipcu 1998 r., kiedy Tomaszewski wystąpił z pismem do resortu środowiska ws. zamiany gruntów, pełnił wówczas stanowisko zastępcy dyrektora generalnego Lasów Państwowych.

Tomaszewski zakwestionował też rzetelność opinii rzeczoznawcy, na  której podstawie prokuratura sporządziła akt oskarżenia. "Lasy nie  podlegają w Polsce, tak jak inne grunty, regułom wolnego rynku nieruchomości i określonego standardu szacowania ich cen. Nie  można porównywać dziada z babą" - zaznaczył.

Obrońca b. szefa Lasów Państwowych Sławomir Kazimierczak w blisko godzinnej mowie powiedział, że znając Tomaszewskiego od 15 lat wie, iż wszelka "prywata była dla niego zawsze rzeczą obrzydliwą".

Tomaszewski w ubiegłym tygodniu, po doniesieniach prasowych, że  zasiada na ławie oskarżonych w dwóch sprawach karnych, złożył dymisję ze stanowiska szefa gabinetu ministra środowiska Jana Szyszki i została ona przyjęta.

ss, pap