"Rysuje się katastrofa. Pasuje to tylko Viktorowi Orbanowi"

Premier Węgier Viktor Orban stwierdził dziś, że uchodźcy są problemem niemieckim, a nie europejskim. Szef jego sztabu z kolei dodał, że Niemcy zaprosili Syryjczyków do zastawionego stołu. W piątkowym komentarzu Stefan Kornelius nazywa te wypowiedzi "perfidną nadinterpretacją" problemu. Ponadto stwierdza, że "Orban rozdmuchuje ogień, który już płonie".

Niemcy rozbudziły nadzieję

Stefan Kornelius tłumaczy też w artykule, że do eskalacji problemu z uchodźcami przyczyniły się Niemcy. Kanclerz Angela Merkel w poniedziałek powiedziała, że Niemcy poradzą sobie z falą przybyszów. To zostało zrozumiane przez uchodźców jako zaproszenie. Ich nadzieję także rozbudziły zapewnienia niemieckiego urzędu ds. imigracji, który powiadomił, że nie będzie odsyłał do innych krajów Syryjczyków, którzy dotrą do Niemiec.

"Rysuje się katastrofa"

Niemiecki dziennikarz stwierdza, że nawet bez tego, "Europa jest w kwestii uchodźców głęboko podzielona". "Niemcy ze swoją polityką imigracyjną są samotne i opuszczone. Żaden inny kraj nie wykazuje podobnej gotowości do pomocy" - ocenia i dodaje, że Niemcy nie poradzą sobie sami z uchodźcami, dlatego powinien to być powód to troski, a nie do tego, by sobie schlebiać. "Rysuje się katastrofa, która pasuje tylko jednej osobie - Viktorowi Orbanowi" - uważa dziennikarz.

Więcej na temat imigracji, problemów uchodźców i kryzysowej sytuacji w Europie przeczytasz w numerze 37. tygodnika "Wprost", który będzie  dostępny w formie e-wydania na e.wprost.pl od godz. 20 w niedzielę 6  września, a w kioskach od poniedziałku 7 września.

"Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchania oraz na  AppleStore i GooglePlay.

Sueddeutsche Zeitung