16-letni Syryjczyk bez opiekunów wypchnięty na Białoruś. „Znaleźli chłopaka, wsadzili go do suki i wywieźli”

16-letni Syryjczyk bez opiekunów wypchnięty na Białoruś. „Znaleźli chłopaka, wsadzili go do suki i wywieźli”

Migranci na polsko-białoruskiej granicy
Migranci na polsko-białoruskiej granicy Źródło:Newspix.pl / ABACA
16-letni Syryjczyk został wywieziony z Białegostoku z powrotem na Białoruś, mimo że został złożony wniosek o udzielenie mu w Polsce ochrony międzynarodowej, a nastolatek choruje na padaczkę i jest bez opiekunów – informuje Onet. Rzeczniczka Straży Granicznej nie chciała komentować sprawy.

Obadah, 16-letni Syryjczyk, został zatrzymany w czwartek nad ranem w Białymstoku. Według informacji Onetu, chorego na padaczkę nastolatka, z którym nie było jego opiekunów, Straż Graniczna wywiozła z powrotem na Białoruś. Do tego wniosek o udzielenie Obadahowi w Polsce ochrony międzynarodowej złożyła jeszcze w nocy z środy na czwartek w jego imieniu Karolina Czerwińska z fundacji Polskie Forum Migracyjne.

— Staramy się ustalić, czy chłopak otrzymał od Straży Granicznej postanowienie o opuszczeniu terytorium RP. Twierdzi, że nie otrzymał żadnego dokumentu. Wydaje się, że to wszystko wydarzyło się pozaformalnie. Znaleźli chłopaka, wsadzili go do suki i wywieźli — powiedziała portalowi Czerwińska.

Dziennikarze widzieli dokument, który miał potwierdzać wiek młodego Syryjczyka. Rozmawiali również z mieszkającym w Niemczech wujem Obadaha. Jak czytamy, mężczyzna boi się o zdrowie i życie swojego bratanka. 16-latek dwa lata temu miał doznać w Syrii urazu głowy, w wyniku którego cierpi na padaczkę. Teraz najprawdopodobniej ma przy sobie małą ilość leków, które wkrótce się skończą. Bliski Syryjczyka mówił też, że jego rodzice „zdecydowali się wysłać chorego syna wraz z jego małoletnim bratem na Białoruś, by spróbowali przedostać się do rodziny w Niemczech”. Mieli wylądować w Mińsku pod koniec listopada, a 23 grudnia przekroczyć granicę z Polską. Bracia zgubili się w drodze, ale jednemu z nich udało się dostać do Niemiec

Straż Graniczna nie komentuje. „Nigdy nie wystawiamy postanowień osobom małoletnim bez opieki”

Sprawy nie chciała komentować rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz. Stwierdziła, że „informacje o konkretnych osobach podawane są wyłącznie stronom prowadzonych postępowań”, a osoby, które chcą ochrony w Polsce, „składają wnioski o jej udzielenie”. „Pozostali, którzy nielegalnie przekroczyli granicę i są w dobrym stanie zdrowia, otrzymują postanowienia o opuszczeniu kraju. Nigdy nie wystawiamy postanowień osobom małoletnim bez opieki” – zapewniła rzeczniczka.

Według najnowszych danych Straży Granicznej, 29 grudnia 22 osoby próbowały nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską. „Na odcinku ochranianym przez Placówkę Straży Granicznej w Czeremsze służby białoruskie uszkadzały concertinę oraz oślepiały polskie patrole laserami” – przekazała SG.

Czytaj też:
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Rosja domaga się międzynarodowego śledztwa

Źródło: Onet.pl