Niespokojnie przy granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymano trzech przemytników ludzi

Niespokojnie przy granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymano trzech przemytników ludzi

Samochód Straży Granicznej, zdjęcie ilustracyjne
Samochód Straży Granicznej, zdjęcie ilustracyjne Źródło:X / @Straz_Graniczna
„W piątek 15 kwietnia na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 59 cudzoziemców, m. in. obywatele Kuby, Sudanu, Jemenu” – poinformowała Straż Graniczna w sobotę.

Straż Graniczna w ramach codziennego raportu poinformowała o .

Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Najnowszy raport

Straż Graniczna poinformowała w sobotę 16 kwietnia na , że ostatniej doby funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału SG odnotowali 37 prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Największa grupa cudzoziemców, która liczyła 14 osób, została ujawniona na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Czeremsze.

„W piątek 15 kwietnia na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 59 cudzoziemców, m. in. obywatele Kuby, Sudanu, Jemenu. Zdarzenia te miały miejsce na odcinkach aż siedmiu placówek” – informują funkcjonariusze.

Za pomocnictwo w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy zatrzymano dwóch obywateli Ukrainy i obywatela Afganistanu.

Aktywiści przeciwko Straży Granicznej

Grupa Granica poinformowała 12 kwietnia, że od dwóch dni pod polską granicą po stronie białoruskiej leży nieprzytomny 16-latek z Jemenu. Według lekarzy, na których powołali się aktywiści, chłopak potrzebował natychmiastowej wizyty w szpitalu, ale białoruskie służby odmawiały mu pomocy. Z kolei Polska nie chciała go wpuścić na swoje terytorium.

W odpowiedzi na te informacje Straż Graniczna zarzuciła Grupie Granica „publikowanie niesprawdzonych i niepotwierdzonych informacji”. SG zaznaczyła, że była wówczas zaangażowana w działania i na jej prośbę oraz interwencję pomocy grupie cudzoziemców udzieliły białoruskie służby graniczne. Nastolatek miał jej jednak nie potrzebować. Aktywiści zaprzeczyli, zwracając uwagę, że problem istnieje, a pomoc została udzielona innej grupie migrantów.

W czwartek Grupa Granica w dalszym ciągu alarmowała o konieczności udzielenia pomocy 16-latkowi. „Jego braciom udało się zorganizować transport chłopca do Mińska, tam poszukiwane są możliwości zapewnienia mu pomocy medycznej” – zaznaczono.

W piątek do sytuacji ponownie odniosła się SG. Podano, że obywatel Jemenu ponownie pojawił się po białoruskiej stronie granicy z innymi cudzoziemcami. Straż Graniczna podkreśliła, że 16-latek przyszedł o własnych siłach, po czym oddalił się w głąb Białorusi. Zamieszczono również nagranie.

„Chory 16-latek nadal przebywa w Mińsku, o czym poinformował nas jego brat. Mimo wielkiego zainteresowania sprawą nie otrzymał żadnej pomocy. Tymczasem Straż Graniczna zajmuje się publikowaniem filmików z wyczerpanymi z odwodnienia ludźmi, biernie obserwując ich cierpienie” – odpowiedzieli aktywiści.

Czytaj też:
Kolejne incydenty na granicy polsko-białoruskiej. Najnowszy komunikat SG

Źródło: WPROST.pl