Obywatele Komorów i Angoli dotarli do polskiej granicy. Służby pokrzyżowały ich plany

Obywatele Komorów i Angoli dotarli do polskiej granicy. Służby pokrzyżowały ich plany

Funkcjonariusz Straży Granicznej
Funkcjonariusz Straży Granicznej Źródło:Straż Graniczna
Polskie służby pokrzyżowały plany migrantów, którzy usiłowali nielegalnie przedrzeć się do kraju. Straż Graniczna opublikowała raport z ostatniej doby.

Polskie służby codziennie odnotowują próby nielegalnego przedarcia się migrantów do kraju. Obecnie polsko-białoruskiej granicy pilnuje 5 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej i 2 tys. żołnierzy. Docelowo ma do nich dołączyć grupa pięciuset policjantów.

Służby spodziewają się wzrostu napięcia na tych obszarach, które może wynikać z obecności najemników z Grupy Wagnera na Białorusi. Władze zapewniają jednak, że na razie nie ma powodów do obaw.

Co dzieje się na polskiej granicy? SG opublikowała raport

Z najnowszego raportu wynika, że 15 lipca do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 101 cudzoziemców, m.in. obywateli Komorów i Angoli. Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Płaskiej odnotowali dwóch obywateli Sudanu, którzy przeprawiali się nielegalnie na polską stronę brzegiem Kanału Augustowskiego

Z kolei patrol z Placówki Straży Granicznej w Krynkach raportuje o dwóch osobach, które próbowały przeprawić się przez rzekę Świsłocz, lecz na widok polskich patroli zawróciły na Białoruś. Pogranicznicy z placówki w Czeremsze za pomocnictwo zatrzymali dwóch obywateli Białorusi, którzy dwoma samochodami przewozili siedmiu obywatelu Somalii.

Chcieli przedostać się do Polski. Nagle zawrócili na Białoruś

Straż Graniczna zwraca uwagę, że determinacja cudzoziemców wspieranych przez służby białoruskie do nielegalnego przekraczania polsko-białoruskiej granicy i jak najszybszego dotarcia do krajów Europy Zachodniej zwiększa się z dnia na dzień.

Kryzys migracyjny rozpoczął się w drugiej połowie 2021 roku. Wówczas przy polskiej granicy, na terytorium Białorusi, koczowały tysiące migrantów, którzy zostali zwabieni przez reżim Aleksandra Łukaszenki złudną obietnicą łatwego przedostania się do krajów Unii Europejskiej. Od tego czasu regularnie dochodzi do różnych incydentów.

Czytaj też:
Niespokojna doba na granicy. Polskie służby zabrały głos ws. grupy obywateli Indii
Czytaj też:
Migrant z Somalii przypadkowo spotkał Janusza Kowalskiego. Zdradził, co od niego usłyszał