Energetyczny, ironiczny, nie stroniący od zabawy, ale próbujący powiedzieć coś istotnego o naszym świecie, zespół Green Day zagra 18 czerwca w łódzkiej Atlas Arenie. Koncert będzie częścią trasy promującej płytową trylogię „¡Uno!, ¡Dos!, ¡Tré!”, ale z pewnością podczas czerwcowego koncertu nie zabraknie największych hitów zespołu: „Basket Case” czy „American Idiot”.
Green Day (jeszcze pod nazwą Sweet Children) powstał dokładnie dwadzieścia pięć lat temu w Kalifornii. założyli go dwaj piętnastolatkowie, Billy Joe Armstrong i Mike Dirnt, do których wkrótce dołączyli Sean Hughes i John Kiffmeyer. Współpraca z tym pierwszym zakończyła się zaledwie po kilku miesiącach, Kiffmeyer zaś nagrał z grupą debiutancki album „39/Smooth” (1990), ale wkrótce i jego miejsce zajął Tré Cool. Tak ostatecznie uformował się skład zespołu, który na całym świecie sprzedał blisko 70 milionów płyt.
Druga płyta i wielki sukces
Album „39/Smooth” zawierał czysto punkrockowe piosenki, mocno różniące się od tego, co dziesięć lat wcześniej robili hardcore punkowcy na wschodnim wybrzeżu USA. Powtórką brzmienia debiutu była wydana w 1992 roku płyta „Kerplunk”, która do tej pory uznawana jest za jeden z największych sukcesów wydawniczych w historii niezależnej muzyki i wydawnictw undergroundowych. Po „Kerplunk” posypały się propozycje kontraktów płytowych, czego efektem było podpisanie umowy z Reprise i premiera 1 lutego 1994 roku „Dookie”, jednego z największych sukcesów płytowych lat 90. „Dookie” to dziesięć milionów sprzedanych egzemplarzy w samych Stanach, kilka kolejnych na całym świecie i single nieschodzące z pierwszych miejsc list przebojów: „Basket Case”, „Longview”, „She” i „When I Come Around”. Wydarzeniem był też koncert Green Day podczas reaktywowanego festiwalu Woodstock. Rok po premierze „Dookie” zespół odebrał nagrodę Grammy za najlepszy album alternatywny, otwierając drogę dla kolejnych zespołów: Blink 182, The Offspring czy Rancid. Kolejne lata to trzy nie najlepsze płyty: „Insomniac”, „Nimrod” i „Warning”.
Nowa odsłona z „American Idiot”
Zespół odrodził się w 2004 r. wraz z wydaniem płyty, „American Idiot”, nazywanej punk-rockową operą. Koncepcyjny album, rozbudowany w warstwie muzycznej, będący krytyką amerykańskiego społeczeństwa za czasów prezydentury Georga Busha, trafił już do następnego pokolenia. Z płyty wydano aż pięć singli, które przez kolejne lata pojawiały się w stacjach radiowych i telewizjach muzycznych. Płyta rozeszła się w wielomilionowym nakładzie, otrzymała szereg nagród (w tym Grammy ’05 dla najlepszej rockowej płyty) oraz stała się kanwą dla broadwayowskiego musicalu pod tym samym tytułem, który premierę miał w 2009 roku. W planach jest nakręcenie filmu o „Jezusie z przedmieść” – głównym bohaterze „American Idiot”.
Kontynuacją wątków podjętych na „Amercian Idiot” stał się wydany pięć lat później epicki album „21st Century Breakdown”, kolejny wydawniczy i artystyczny sukces kalifornijskiej formacji. W procesie prac studyjnych zespołowi pomógł Butch Vig, producent legendarnego „Nevermind” Nirvany.
Trylogia „¡Uno!”, „¡Dos!”, „¡Tré!” i...?
W drugiej dekadzie XXI wieku Green Day w ciągu trzech miesięcy wydał muzyczną trylogię: „¡Uno!”, „¡Dos!”, „¡Tré!”. Twarzą każdej z okładek jest inny członek zespołu, a każda z płyt, co podkreślają członkowie grupy ma nieco inny charakter muzyczny. Część Armstronga to power pop, środkowe wydawnictwo skupione jest na rocku garażowym, a płyta z wizerunkiem perkusisty Tré Coola to klasyczny pop punk. Kilka miesięcy temu oficjalnym członkiem zespołu został długoletni gitarzysta koncertowy grupy, Jason White. Czy możemy zatem spodziewać się płyty zatytułowanej „¡Quatro!”?
Green Day przyjedzie do Polski dokładnie ośmiu latach od swojego poprzedniego koncertu.
Bilety w cenie 167 i 197 zł do nabycia w Altersklepie oraz w punktach sprzedaży sieci Ticketpro.
em, megafon.pl
Druga płyta i wielki sukces
Album „39/Smooth” zawierał czysto punkrockowe piosenki, mocno różniące się od tego, co dziesięć lat wcześniej robili hardcore punkowcy na wschodnim wybrzeżu USA. Powtórką brzmienia debiutu była wydana w 1992 roku płyta „Kerplunk”, która do tej pory uznawana jest za jeden z największych sukcesów wydawniczych w historii niezależnej muzyki i wydawnictw undergroundowych. Po „Kerplunk” posypały się propozycje kontraktów płytowych, czego efektem było podpisanie umowy z Reprise i premiera 1 lutego 1994 roku „Dookie”, jednego z największych sukcesów płytowych lat 90. „Dookie” to dziesięć milionów sprzedanych egzemplarzy w samych Stanach, kilka kolejnych na całym świecie i single nieschodzące z pierwszych miejsc list przebojów: „Basket Case”, „Longview”, „She” i „When I Come Around”. Wydarzeniem był też koncert Green Day podczas reaktywowanego festiwalu Woodstock. Rok po premierze „Dookie” zespół odebrał nagrodę Grammy za najlepszy album alternatywny, otwierając drogę dla kolejnych zespołów: Blink 182, The Offspring czy Rancid. Kolejne lata to trzy nie najlepsze płyty: „Insomniac”, „Nimrod” i „Warning”.
Nowa odsłona z „American Idiot”
Zespół odrodził się w 2004 r. wraz z wydaniem płyty, „American Idiot”, nazywanej punk-rockową operą. Koncepcyjny album, rozbudowany w warstwie muzycznej, będący krytyką amerykańskiego społeczeństwa za czasów prezydentury Georga Busha, trafił już do następnego pokolenia. Z płyty wydano aż pięć singli, które przez kolejne lata pojawiały się w stacjach radiowych i telewizjach muzycznych. Płyta rozeszła się w wielomilionowym nakładzie, otrzymała szereg nagród (w tym Grammy ’05 dla najlepszej rockowej płyty) oraz stała się kanwą dla broadwayowskiego musicalu pod tym samym tytułem, który premierę miał w 2009 roku. W planach jest nakręcenie filmu o „Jezusie z przedmieść” – głównym bohaterze „American Idiot”.
Kontynuacją wątków podjętych na „Amercian Idiot” stał się wydany pięć lat później epicki album „21st Century Breakdown”, kolejny wydawniczy i artystyczny sukces kalifornijskiej formacji. W procesie prac studyjnych zespołowi pomógł Butch Vig, producent legendarnego „Nevermind” Nirvany.
Trylogia „¡Uno!”, „¡Dos!”, „¡Tré!” i...?
W drugiej dekadzie XXI wieku Green Day w ciągu trzech miesięcy wydał muzyczną trylogię: „¡Uno!”, „¡Dos!”, „¡Tré!”. Twarzą każdej z okładek jest inny członek zespołu, a każda z płyt, co podkreślają członkowie grupy ma nieco inny charakter muzyczny. Część Armstronga to power pop, środkowe wydawnictwo skupione jest na rocku garażowym, a płyta z wizerunkiem perkusisty Tré Coola to klasyczny pop punk. Kilka miesięcy temu oficjalnym członkiem zespołu został długoletni gitarzysta koncertowy grupy, Jason White. Czy możemy zatem spodziewać się płyty zatytułowanej „¡Quatro!”?
Green Day przyjedzie do Polski dokładnie ośmiu latach od swojego poprzedniego koncertu.
Bilety w cenie 167 i 197 zł do nabycia w Altersklepie oraz w punktach sprzedaży sieci Ticketpro.
em, megafon.pl