Lepiej pić codziennie niż nie pić w ogóle

Lepiej pić codziennie niż nie pić w ogóle

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Amerykańscy naukowcy po raz kolejny zajęli się badaniem wpływu alkoholu na nasz organizm. W końcu efektem pracy jest miła wiadomość: umiarkowane picie alkoholu jest korzystne dla zdrowia.
Spożywanie alkoholu w ograniczonych ilościach zmniejsza ryzyko cukrzycy, chorób układu krążenia, osteoporozy, alzheimera, parkinsona, kamicy nerkowej, kamicy żółciowej, utraty słuchu, wzroku, przeziębienia a nawet, wbrew powszechnym doświadczeniom, zaburzeń erekcji i depresji. W porównaniu do tak długiej listy pozytywów, zagrożenia, o jakich mówią naukowcy słabo wypadłyby w tak zwanym rachunku zysków i strat. Picie wywołuje marskość wątroby (a ta prowadzi do raka), zapalenie trzustki i nieodwracalne zmiany w mózgu. Do tego może prowadzić do alkoholizmu. A ten, i to nie tylko ze zdrowotnego punktu widzenia, już się nie opłaca.

Umiarkowane picie wydłuża życie. - Nadużywanie alkoholu prowadzi do licznych chorób, ale istotne dane epidemiologiczne wskazują, że umiarkowane picie jest związane ze zmniejszeniem śmiertelności - mówi prof. Holahan. Podczas 20-letnich badań naukowcy z Uniwersytetu Teksasu i Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles zaobserwowali, że ludzie dorośli, którzy piją umiarkowanie żyją długo. I to dłużej od abstynentów, których wyniki porównywalne były z tymi, którzy piją dużo. A jak wiadomo, w tym przypadku dużo, to już za dużo.

To nie koniec rewelacyjnych wiadomości. Abstynenci częściej są otyli, palą, mają więcej problemów zdrowotnych i dość często depresję. Rzadziej uprawiają sport i mają mniej przyjaciół w porównaniu do osób, które piją umiarkowanie. Niestety, jak każde badania dotyczące alkoholu, te również budzą wątpliwości.  Naukowcy przyznają, że pijący umiarkowanie są najczęściej bardziej zamożni i lepiej wykształceni. A status finansowy i stan intelektualny wpływają pozytywnie na zdrowie i długość życia.

Ale co właściwie oznacza to "umiarkowane" picie? Naukowcy przyjęli, że jest to 1 do 3 drinków dziennie. A jeden drink przekłada się na małe piwo, kieliszek wina czy mały kieliszek wódki. Równie ważna jak ilość, jest dla naszego zdrowia częstotliwość. Lekarze zachęcają: jak już pijemy, to pijmy regularnie. Lepsze dla organizmu jest codziennie dostarczanie ograniczonej dawki alkoholu, niż wykorzystywanie tygodniowej np. w piątek czy w sobotę.

I po co te wszystkie badania, skoro stare polskie powiedzenie mówi od zawsze, że "wódka pita z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach".

"Rzeczpospolita", up