Gdzie nie pojedziecie w UE, to na granicy spotkacie jako kierowcy prosty znak informujący o trzech podstawowych prędkościach na drogach. Tylko w Polsce tych prędkości jest o wiele więcej i kierowca musi odgadywać limit po ukształtowaniu drogi. To trudne, nierozsądne i niepotrzebne. Czas to zmienić.
Oczywiście, prawie każdy kierowca będzie się upierał, że wie, ile i gdzie może jechać (osobną sprawą jest fakt, że zwykle i tak jedzie za szybko – choć mocno utemperowało to urealnienie mandatów). Wystarczy jednak pokazać mu krajówkę z trwale rozdzielonymi pasami ruchu. Będzie wiedział, że może tam jechać 100 km/h?
Teoretycznie każdy też wie, że na drodze ekspresowej może jechać maksymalnie 120 km/h (no dobra, prawie każdy). Wystarczy jednak pokazać kierowcy ekspresówkę z jednym pasem ruchu, a takie w Polsce są. Będzie wiedział, że tam może maksymalnie 100 km/h?
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.