Za czasów Ziobry trafił w ręce służb. Były mąż Ogórek ujawnił szokujące kulisy

Za czasów Ziobry trafił w ręce służb. Były mąż Ogórek ujawnił szokujące kulisy

Piotr Mochnaczewski o akcji służb
Piotr Mochnaczewski o akcji służb Źródło:Shutterstock / Szymon Mucha
Po akcji służb w domu Zbigniewa Ziobry głos zabrał Piotr Mochnaczewski. Były mąż Magdaleny Ogórek opowiedział, jakie działania były prowadzone wobec niego za rządów PiS.

We wtorek 26 marca służby na polecenie prokuratury przeprowadziły akcję w kilkudziesięciu miejscach w całym kraju. Przeszukań dokonano m.in. w domach polityków Zjednoczonej Prawicy – Zbigniewa Ziobry, Marcina Romanowskiego, Michała Wosia i Dariusza Mateckiego. Były one związane z postępowaniem dotyczącym wydatków z Funduszu Sprawiedliwości.

Po tym jak sprawa ujrzała światło dzienne, ze strony działaczy Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski pojawiło się mnóstwo głosów krytyki. Mariusz Błaszczak grzmiał o „zagrożeniu dla wolności Polski”, Jacek Ozdoba stwierdził, że „wysadzone zostały wszystkie bezpieczniki”, natomiast Patryk Jaki skupił się na „gangsterskich metodach polskich służb”. W ocenie polityków wejście do domu Zbigniewa Ziobry było „wyjątkowo brutalne, szczególnie, że były szef resortu sprawiedliwości zmaga się z chorobą”.

Akcja służb u Ziobry. Były mąż Magdaleny Ogórek przerwał milczenie

Te wypowiedzi skłoniły Piotra Mochnaczewskiego do podzielenia się swoją historią. Były poseł SLD i rektor, w przeszłości związany z Magdaleną Ogórek zamieścił obszerny wpis w mediach społecznościowych, w którym przypomniał jak w 2018 oraz 2020 roku policja trzykrotnie wkroczyła o 6 rano do jego mieszkania w obecności najbliższych członków rodziny.

Prokuratura postawiła mu pięć zarzutów, m.in.: działania na szkodę wierzycieli Małopolskiej Wyższej Szkoły im. Józefa Dietla w Krakowie poprzez ukrywanie składników majątkowych szkoły, wyrządzenia szkody majątkowej Wyższej Szkole Gospodarki i Zarządzenia oraz wyłudzenia na szkodę osoby prywatnej, za co groziło mu nawet 8 lat pozbawienia wolności.

Akcja służb u Ziobry. Mochnaczewski komentuje

„Aresztowano mnie dwukrotnie, w tym raz na prawie cały rok, odmawiając prawa do widzeń i telefonów. Trzymano mnie w areszcie wydobywczym, gdzie w tym czasie ani razu nie byłem przesłuchiwany przez prokuraturę. W kwietniu 2023 roku tylko dzięki chirurgom z Anina przeżyłem operację na otwartym sercu, spowodowaną długotrwałym pobytem w areszcie” – relacjonował były polityk SLD.

„Spędziłem w areszcie prawie rok, bez skazania, w sprawie cywilno-prawnej, bez możliwości popatrzenia w niebo, dostępu do telewizji, za podwójnymi blindami w oknach, w zapluskwionej celi, bez telefonów i widzeń z najbliższymi” – dodawał.

Piotr Mochnaczewski zaznaczył, że w styczniu 2024 roku został przed stołeczny sąd uniewinniony od wszystkich zarzutów w sprawie karnej dotyczącej uczelni wyższej, której był właścicielem. W dalszej części wpisu odniósł się bezpośrednio do sprawy Zbigniewa Ziobry. „Życzę mu, tak jak każdemu człowiekowi ogarniętemu chorobą, powrotu do zdrowia, ale fałszywe oburzanie się nad dzisiejszymi działaniami prokuratury jest dla mnie szczytem hipokryzji i szyderstwem z ofiar państwa PiS” – podsumował.

Czytaj też:
„Paski” w TV Republika jak za dawnej TVP. „Bodnarowcy Tuska zmieniają Polskę w Białoruś”
Czytaj też:
Ziobro wydał nowe oświadczenie. „Zniszczono mur mojego domu”