Były skarbnik i współzałożyciel PiS Stanisław Kostrzewski zapytany w TVN24 o to, co by powiedział, gdyby mógł się pojawić na sobotnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze, stwierdził, że „biłbym na larum”. Zdaniem Kostrzewskiego „należy brać pod uwagę” w kategorii obaw, że PiS wróci do władzy. Byłego skarbnika PiS najbardziej martwi 30-proc. poparcie.
– Nie jestem w stanie tego pojąć, jak ludzie normalni, dla których wartości, takie podstawowe, nie mówię o wielkich rzeczach, mają znaczenie, mogą dać możliwość tym, którzy oszukując, śmieją się im prosto w oczy – powiedział Kostrzewski.
Stanisław Kostrzewski o PiS. „Potrafią w sposób bezwzględny i bezczelny odwracać kota ogonem”
– Ci ludzie potrafią w sposób bezwzględny i tak bezczelny odwracać kota ogonem. Przepraszam za to porównanie, szkoda kota. Ale oni nie będą stosowali metod demokratycznych, takich dosłownie. Sprawczość dla tych ludzi jest rzeczą najważniejszą i oni w tym momencie zastosują rozwiązania, które mogą dotknąć bardzo wielu ludzi, normalnych, uczciwych przede wszystkim – zaznaczył współzałożyciel PiS w kontekście ewentualnego powrotu PiS do władzy.
Kostrzewski zaznaczył, że „Kaczyński intelektualnie jest jednak bardzo dobrze przygotowany i do realizacji swoich celów zastosuje każde rozwiązanie i ma pełną świadomość” tego, w jakim kierunku to zmierza. Były skarbnik Prawa i Sprawiedliwości wspomniał o tym, że Andrzej Duda powoływał się na Lecha Kaczyńskiego, z którym on „wiele lat pracował i to w takim najgorszym dla nich momencie”.
Współzałożyciel PiS: Na pewno prezydent Lech Kaczyński nie uczył Dudy tego, co robi w tej chwili
– Na pewno prezydent Lech Kaczyński nie uczył pana Dudy tego, co robi w tej chwili – ocenił Kostrzewski, nawiązując do pojęcia „dualizmu prawnego”. Zaznaczył, że dla byłej głowy państwa taka sytuacja byłaby „nie do przyjęcia”. – Ktoś, kto przykłada choćby niechcący rękę do takiego dualizmu prawnego, to w rozmowie prywatnej użyłbym znacznie ostrzejszych określeń, na takiego człowieka – zaznaczył były skarbnik PiS.
Kostrzewski ocenił, że „za jego kadencji nie było pieniędzy dla ludzi, którzy nie powinni ich mieć i na rzeczy, na które się nie powinno wydawać”. Zdaniem współzałożyciela Prawa i Sprawiedliwości obecnie partia znajduje się w „najgorszym położeniu, w jakim mogłaby być”. – Pewnym zagrożeniem dla funkcjonowania partii była działalność Zbigniewa Ziobry – mówił Kostrzewski. Zdaniem byłego skarbnika PiS dla lidera Suwerennej Polski moment wchłonięcia jest „najgorszy, ale nie ma wyjścia”.
Czytaj też:
Andrzej Duda chce wygłosić orędzie do Sejmu. Jest reakcja Szymona HołowniCzytaj też:
Tajemnicza zapowiedź Ziobry. „Za tym przemawia szacunek dla demokracji”