Biejat o aborcji w Oleśnicy. „Obwiniam Trzecią Drogę, PSL zwłaszcza”

Biejat o aborcji w Oleśnicy. „Obwiniam Trzecią Drogę, PSL zwłaszcza”

Magdalena Biejat
Magdalena Biejat Źródło: Flickr / Klub Lewicy, Zack Masternak
Magdalena Biejat odniosła się do przeprowadzenia w szpitalu w Oleśnicy aborcji w dziewiątym miesiącu ciąży. – To nie jest tak, że kobieta nagle wpadnie na pomysł, że nie chce tej ciąży i postanawia „zabić dziecko” – tłumaczyła kandydatka na prezydenta.

Magdalena Biejat została zapytana o sytuację w Oleśnicy i jaki wpływ na tę decyzję mieli politycy, którzy nie potrafili uregulować kwestii dotyczącej aborcji. – Po pierwsze nie powinnyśmy abstrahować od Grzegorza Brauna, ponieważ wtargnął do szpitala. Musimy też postawić temu tamę, bo takie ataki będą się nasilać – powiedziała na wstępie w TVP Info kandydatka na prezydenta.

– Obwiniam tutaj Trzecią Drogę, PSL zwłaszcza, za to, że nadal nie mamy ustaw regulujących sytuację przerywania ciąży, ale tutaj wina leży też po stronie lekarzy, którzy w szpitalu w Łodzi, do którego trafiła pani Anita, nie udzielili jej pełni informacji – kontynuowała senatorka. Biejat odniosła się do oświadczenia prof. Piotra Sieroszewskiego, ordynatora oddziału, gdzie trafiła kobieta.

Aborcja w Oleśnicy. Magdalena Biejat komentuje oświadczenie prof. Piotra Sieroszewskiego

„Postępowaliśmy zgodnie z obowiązującym prawem, które nie zezwala na uśmiercanie płodu w trzecim trymestrze ciąży (tym bardziej, że mieliśmy do czynienia z dzieckiem zdolnym do życia)” – podkreślił lekarz. – Tylko ta kobieta, domagała się przerwania ciąży ze względu na jej zdrowie i życie. Miała pełne prawo, aby tej aborcji się domagać. Co więcej, lekarze najwyraźniej uznali, że jej zdrowie i życie jest zagrożone, bo zamknęli ją w szpitalu psychiatrycznym – komentowała polityk.

Biejat zaznaczyła, że „tego się nie robi bez powodu”. – Ta kobiety była w ciąży, której chciała. Ta sytuacja od początku była dla niej dramatyczna. Nie musiało w ogóle do niej dojść, gdyby lekarze zareagowali wcześniej – przekonywała kandydatka na prezydenta. Biejat oceniła, że „rozmowa o terminacji ciąży w dziewiątym miesiącu to jest próba sprowadzenia tego bardzo poważnego problemu do absurdu”.

Aborcja w dziewiątym miesiącu. Magdalena Biejat: Nie jest tak, że kobieta nagle nie chce ciąży

– To bardzo dramatyczne i wyjątkowe sytuacje, które się zdarzają. To nie jest tak, że kobieta nagle wpadnie na pomysł, że nie chce tej ciąży i postanawia „zabić dziecko”. Dzisiaj naszym największym obowiązkiem jest doprowadzić do uregulowania tego, ale nie koncentrujmy się na tym przypadku, tylko domagajmy się od polityków, od Trzeciej Drogi, od PSL-u, żeby wreszcie przestali blokować wprowadzenie legalnej aborcji do 12. tygodnia, depenalizacji i cywilizowanego prawa – wyliczała.

Zdaniem Biejat nie może być tak, że „lekarze, którzy nie chcą pomagać kobietom i bardziej interesuje ich własne sumienie lub bezpieczeństwo, muszą szukać wymówek”. – To kobieta i jej dobro, jako pacjentki i jej rodziny muszą stać w centrum, a nie sumienie lekarza, polityka, czy księdza – powiedziała senatorka. Biejat zakończyła, że „trzeba robić wszystko, aby w tak późnych ciążach nie przeprowadzać terminacji, ale sposobem do tego nie są zakazy, tylko cywilizowane prawo”.

Czytaj też:
Głośna sprawa aborcji w dziewiątym miesiącu ciąży. Lekarze wysłali pismo do minister zdrowia
Czytaj też:
Wtargnięcie Brauna do szpitala w Oleśnicy. Prokuratura wszczęła śledztwo