Donald Tusk został zapytany, czy zgodnie z zapowiedziami, po wyborach prezydenckich zostanie przeprowadzona rekonstrukcja rządu. – Tak, chociaż chcę, żeby przez najbliższe kilka dni emocje opadały – odpowiedział szef polskiego rządu w programie „Pytanie dnia” na antenie TVP Info.
Donald Tusk o rekonstrukcji rządu. Wskazał przybliżony termin
– Nie wszyscy mają powód do radości. Wiadomo. Nie będę tu wskazywał palcem. Atmosfera musi ochłonąć po wyborach. Nie mówię, że to będzie za rok, ale w czerwcu wrócę już na spokojnie do rozmów z moimi partnerami koalicyjnymi. Nie, żeby im coś zabrać. Tylko, żeby ten rząd był mniejszy, mniej liczebny, ale w dobrych proporcjach dla wszystkich i dużo sprawniejszy – kontynuował premier.
Donald Tusk został także zapytany, czy czuje niepokój przed drugą turą wyborów prezydenckich. – Niepokój to złe słowo – stwierdził szef polskiego rządu. – Jestem bardzo zdeterminowany, bo wiem jak wysoka jest stawka. Natomiast na pewno nie jestem spokojny – kontynuował premier i przewidywał, że „finał będzie niezwykle zacięty, to mniej więcej 50/50”.
Wyniki pierwszej tury wyborów to sygnał alarmowy dla rządu? Tusk reaguje
Donald Tusk odniósł się także do komentarzy, że wynik pierwszej tury wyborów można odczytywać jako żółtą kartkę dla koalicji rządzącej. – Żółta kartka to nie jest dramat, to normalny los każdego, kto gra twardo. Będziemy grali twardo – zapowiedział.
– Nie lubię też takiego marudzenia i kwękania tych wszystkich, którzy wiedzą, o co chodzi, ale tracą bardzo szybko ducha walki – podkreślił premier. – Rafał Trzaskowski wygrał pierwszą turę. Musi zrobić wszystko i zrobi wszystko, żeby powtórzyć ten wynik w drugiej turze – podsumował Donald Tusk.
Czytaj też:
Posłowie PiS ujawnili adres domu premiera? Byli pewni afery, teraz mogą mieć problemyCzytaj też:
Tusk mówił o migrantach, nagle pojawił się Matecki. „Co za przykry widok”