Edukacja włączająca do poprawki. „Jako rodzic nie chcę być na wojennej ścieżce ze szkołą”

Na początku wierzyłam, że wszyscy mają dobre nastawienie i że wystarczy być miłym, i wystarczy być grzecznym, i będzie dobrze. I że przecież mamy XXI wiek, i że dziecko, któremu ciężko wysiedzieć w ławce, czasem nie umie się skupić, reaguje impulsywnie, że to nie są problemy, które wykraczałyby poza możliwości publicznej szkoły – powiedziała w podcaście „Wprost Przeciwnie” Aleksandra Wejdelek-Bziuk, adwokatka, aktywistka, mama. Katarzyna Machura-Mika, prezeska warszawskiego Stowarzyszenia Rodziców „Supermoce” działającego na rzecz neuroróżnorodności, dodała: Moje neuroróżnorodne dziecko spotkało się z takim hejtem i wykluczeniem, trochę nakręconym przez nauczycielkę, że potrzebna była zmiana klasy.