Łuski z napisem „made in Poland” na protestach na Białorusi. Jest komentarz PGZ

Łuski z napisem „made in Poland” na protestach na Białorusi. Jest komentarz PGZ

Funkcjonariusze tłumiący protesty w Mińsku
Funkcjonariusze tłumiący protesty w Mińsku Źródło:Newspix.pl / ABACA
Sławomir Sierakowski na łamach „Krytyki Politycznej” poinformował o znalezieniu na Białorusi łusek podpisanych „made in Poland”. „Fakt” zwrócił się z prośbą o komentarz w sprawie do Grupy PGZ, MON-u i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Sławomir Sierakowski, który relacjonuje trwające na Białorusi protesty i starcia z policją, ostrzegał przed międzynarodową kompromitacją. Dziennikarz napisał o możliwym gniewie zwykłych Białorusinów, którzy po gwałtownie tłumionych protestach podnoszą z ulic łuski oznaczone hasłem „made in Poland”.

twitter

W rozmowie z „Faktem” dyrektor Departamentu Grupy PGZ Ilona Kachniarz poinformowała, że „żadna ze spółek z Grupy nie eksportuje nabojów na Białoruś”. Redakcja „Krytyki Politycznej” po konsultacjach oświadczyła, że znalezione fragmenty pochodzą od nabojów hukowo-błyskowych ONS-2000, produkowanych przez FAM Pionki, która nie należy do Grupy PGZ. „Fakt” zwrócił się z prośbą o komentarz w sprawie do Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Do momentu publikacji tekstu – bezskutecznie.

Dziennik przypomina, że od 2011 roku na Białoruś jest nałożone embargo dotyczące dostaw broni i amunicji. Żaden z krajów Unii Europejskiej nie może sprzedawać ich w tym kraju. Embargo obejmuje handel bronią oraz sprzętem, który „mógłby zostać wykorzystany do wewnętrznych represji” i obowiązuje do lutego 2021 roku.

Czytaj też:
24-letni Polak zatrzymany w Mińsku. Matka błaga o pomoc: „Płaczę, nie wiem, co robić, gdzie go wywieźli?”