Wcale nie przez „wirus LGBT”. Wojewoda tłumaczy dymisję kuratora Wierzchowskiego

Wcale nie przez „wirus LGBT”. Wojewoda tłumaczy dymisję kuratora Wierzchowskiego

Ławy rządowe, zdjęcie ilustracyjne
Ławy rządowe, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Awantura po dymisji łódzkiego kuratora oświaty przeniosła się na szczebel rządowy, padały głosy polityków Solidarnej Polski w obronie Grzegorza Wierzchowskiego. Tymczasem wojewoda łódzki oznajmił, że wcale nie poszło o słowa o „wirusie LGBT”. Jak wynika z jego relacji, kurator miał m.in. fatalną opinię wśród samorządowców.

Zawrzało między koalicjantami w Zjednoczonej Prawicy: Prawem i Sprawiedliwością oraz Solidarną Polską. Poszło o dymisję łódzkiego kuratora oświaty Grzegorza Wierzchowskiego, który w ostatnich dniach zasłynął stwierdzeniem o „wirusie LGBT”.

Przedstawiciele partii Zbigniewa Ziobry stanęli w obronie Wierzchowskiego, ponieważ sugerowano, że nagła dymisja ma związek z wygłaszanymi przez kuratora tezami. Dementował to szef MEN Dariusz Piontkowski, który informował, że nie miało to związku z odwołaniem kuratora.

Dymisja łódzkiego kuratora oświaty. Czytaj więcej o sprawie:
Ziobryści kontra szef MEN. Poszło o dymisję kuratora od „wirusa LGBT”
Łódzki kurator oświaty zwolniony. Mówił o „wirusie LGBT”
Terlecki o słowach kuratora: Obrona normalnej większości przed nihilistami

Dymisja Wierzchowskiego. Przedstawiciele rządu dementują

Jeszcze w poniedziałek rano w TVN24 Michał Dworczyk, szef KPRM, mówił, że wokół tej sprawy „narosło pewne napięcie polityczne”. Zapewniał jednocześnie, że kuratora odwołano „zgodnie z obowiązującymi przepisami”, a łączenie słów o „wirusie LGBT” i dymisją jest „niemerytoryczne”.

– Według mojej wiedzy (doszło do dymisji – red.) ze względu na organizację spraw związanych z funkcjonowaniem systemu oświaty na terenie woj. łódzkiego. Ta decyzja zapadła jeszcze przed wypowiedzią – mówił Dworczyk.

Z kolei wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker powiedział w Polsat News, że o dymisji kuratora Wierzchowskiego zdecydowały wcześniejsze oceny jego pracy. – Od dawna był oceniany w taki sposób, że miało dojść do dymisji w sierpniu – przekonywał Szefernaker.

„Wirus LGBT” i odwołanie kuratora oświaty. Wojewoda tłumaczy

Doszło do tego, że wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński zwołał konferencję prasową, podczas której złożył obszerne wyjaśnienia. Bocheński zaznaczył, że pierwszym z argumentów „za” dymisją było to, że od kiedy Wierzchowski zaczął sprawować funkcję kuratora oświaty, to z pracy zaczęli odchodzić ludzie. Dalej wyliczał:

– Druga to relacje z samorządami oraz liczne skargi wójtów, burmistrzów i prezydentów na brak współpracy i dialogu z łódzkim kuratorem oświaty, jak i kontrowersje związane z likwidacją i powołaniem szkół. Trzecia kwestia to kontrowersje lokalne dotyczące powoływania i odwoływania dyrektorów szkół.

Bocheński podkreślił też ponownie: – Chciałbym jasno zadeklarować, że odwołanie łódzkiego kuratora oświaty nie miało nic wspólnego z jego medialnymi wypowiedziami. Kwestia dymisji pana Kuratora była wielokrotnie przeze mnie omawiana z ministrem edukacji narodowej.

Czytaj też:
Łódzki kurator mówił w TV Trwam o „etapie wirusa ideologii LGBT”. Będzie wniosek o odwołanie

Źródło: TVN24, Polsat News, Wprost.pl