Szef MSZ porównuje weto do hamulca bezpieczeństwa. „Polexit jest absolutnym absurdem”

Szef MSZ porównuje weto do hamulca bezpieczeństwa. „Polexit jest absolutnym absurdem”

Zbigniew Rau
Zbigniew Rau Źródło: Newspix.pl / Zuma
– Weto jest jak hamulc bezpieczeństwa w pociągu. Kiedy następuje zagrożenie dla pasażerów, jest rzeczą naturalną, że istnieje możliwość sięgnięcia po hamulec – stwierdził Zbigniew Rau na antenie Polskiego Radia. Z kolei uchwalenie mechanizmu łączenia budżetu z praworządnością szef MSZ porównał do próby zmiany konstytucji rozporządzeniem.

Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau był pytany o to, czy Polsce grozi polexit, na co coraz częściej wskazuje opozycja. – Polexit jest absolutnym absurdem. Żadne liczące się ugrupowanie na polskiej scenie nigdy nie formułowało postulatu – mówił szef MSZ na antenie Polskiego Radia 24. Zapewnił też, że ugrupowanie Zjednoczonej Prawicy absolutnie nie dąży do wyjścia Polski z UE.

Reakcje opozycji na oficjalną zapowiedź polskiego weta wobec budżetu EU, jeśli zostanie utrzymane powiazanie go z praworządnością Rau nazwał „histeryczną”. – Weto jest uprawnionym elementem zarówno negocjacji, jak i procedowania w kwestiach unijnych. Można to porównać do hamulca bezpieczeństwa w pociągu. Kiedy następuje zagrożenie dla pasażerów, jest rzeczą naturalną, ze istnieje możliwość sięgnięcia po hamulec – uważa minister.

Rau: Unia narusza praworządność

Jego zdaniem mechanizm dotyczący praworządności stanowi próbę obejścia prawa UE. – Gdy chodzi o dobro wspólne Unii Europejskiej, to mechanizm warunkowości związany z praworządnością stanowi ewidentne próby obejścia pierwotnego prawa unijnego. Art. 7 ma zostać przez takie rozporządzenie ominięty – stwierdził Rau.

Minister uważa, że w ten sposób sama Unia narusza praworządność. – Gdyby takie rozporządzenie weszło, na co Polska i Węgry się absolutnie nie godzą, to jest jakby próbować rozporządzeniem ominąć konstytucję – stwierdził szef MSZ.

Rau twierdzi, że jeśli mechanizm praworządności zacząłby działać, to urzędnicy unijni wpływaliby na politykę państw. – Możemy mieć do czynienia z możliwością arbitralnego, zideologizowanego decydowania nie tylko o samych środkach unijnych, ale poprzez nie decydowania o tym, jaką politykę może prowadzić demokratycznie wybrany parlament i rząd – stwierdził minister. – Pamiętamy historie z kornikiem drukarzem pamiętamy historię z przekopem mierzei wiślanej. To można zawsze uzasadnić – dodał.

Zapowiedź weta pokazuje siłę Polski?

Rau był pytany, czy obecna sytuacja oznacza, że Polska wyrosła na państwo silne, z którym unia musi się liczyć. –Rzeczywiście takie skojarzenia nasuwają się same–stwierdził minister. – Wystarczy spojrzeć na naszą pozycję w tej części Europy. Czy to jeśli chodzi o pozycję w Grupie Wyszechradzkiej, czy pozycję Polski w Trójmorzu, które jeszcze kilka lat temu była tylko inicjatywą, a teraz jest już uznaną na świecie grupą. To jednoznacznie wskazuje, jak silną pozycję Polska posiada, dzięki silnej podmiotowej polityce w ciągu ostatnich 5 lat – podkreślił.

Czytaj też:
Danuta Hübner: Wiele inwestycji jest zagrożonych. Rząd strzela Polakom w kolano

Źródło: Polskie Radio