„A ja Ciebie podsłuchiwać” – ktoś spreparował tweeta szefa MSWiA. Historia pewnego fejka

„A ja Ciebie podsłuchiwać” – ktoś spreparował tweeta szefa MSWiA. Historia pewnego fejka

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Mariusz Kamiński wcale nie odpisał Marianowi Banasiowi na Twitterze. Pierwsze zdanie może brzmi błaho, ale fejk z rzekomym tweetem szefa MSWiA narobił trochę zamieszania.

Od środy 21 lipca na Twitterze udziela się kolejny minister – Mariusz Kamiński. Gdy szef MSWiA i minister koordynator ds. służb specjalnych zamieścił pierwszego tweeta, to przywitał go także prezes Najwyższej Izby Kontroli . „Witaj Mariusz! Oczywiście będę Cię obserwować” – zatweetował Banaś.

Wywołało to ogólne rozbawienie, ponieważ Banaś w przeszłości kierował ostrze zarzuty pod adresem Kamińskiego i podległych mu służb.

Czytaj też:
Szukanie haków, wizyty na Nowogrodzkiej. Marian Banaś udzielił głośnego wywiadu

Fejkowy tweet przypisywany szefowi MSWiA

Ten tweet Banasia – prawdziwy, warto to zaznaczyć w kontekście tej historii – zyskał drugie życie na Twitterze. Jeden z internautów wykorzystał wpis szefa NIK, by stworzyć fałszywą odpowiedź szefa MSWiA. Kamiński miałby odpowiedzieć na tę zaczepkę: „A ja Ciebie podsłuchiwać”.

Internauta dowodził, że posiada tylko zrzut tweeta, ponieważ ten zniknął z konta szefa MSWiA nad ranem. Nie wiedzieć czemu, sporo osób złapało się na fejka, ponieważ w rzekomym tweecie nic się nie zgadzało: ani układ „zrzutu ekranu” z Twittera, ani wygląd emotikony (została przycięta), wątpliwości budziła też godzina podana na tweecie Banasia.

Po krótkim zamieszaniu wpis zniknął. O jego usunięcie apelował na Twitterze m.in. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.

twitter