Czarnek o posłach opozycji: Nie chce mi się wierzyć, żeby byli aż tak głupi

Czarnek o posłach opozycji: Nie chce mi się wierzyć, żeby byli aż tak głupi

Klaudia Jachira
Klaudia Jachira Źródło:Newspix.pl / Maciej Goclon / Fotonews
– Wykonują czyjeś polecenia. (...) Nie chce mi się wierzyć, żeby byli aż tak głupi – tak o posłach opozycji mówił w Radiowej Jedynce minister edukacji Przemysław Czarnek.

W Usnarzu Górnym na granicy posko-białoruskiej od kilkunastu dni koczują migranci pilnowani przez Straż Graniczną. Na miejsce ich przebywania przyjeżdżali posłowie opozycji, m.in. Dariusz Joński, Michał Szczerba, Klaudia Jachira z Koalicji Obywatelskiej, czy w niedzielę wicemarszałek Senatu z Lewicy Gabriela Morawska- Stanecka. Swoje wizyty relacjonowali w mediach społecznościowych. Polityków nie dopuszczano do migrantów tłumacząc, że stanowiłoby to nielegalne przekroczenie granicy. Sytuację komentował w Radiowej Jedynce minister edukacji Przemysław Czarnek.

Czarnek krytykuje opozycję

– Państwo polskie przyjmuje uchodźców każdego roku, tylko legalnie. (...) Wiemy, kto to jest, z jakimi zamiarami przyjeżdża, zapewniamy pomoc tym uchodźcom, ale przede wszystkim bezpieczeństwo obywatelom państwa polskiego – dowodził Czarnek, powołując się na doświadczenia z czasów, gdy był wojewodą lubelskim. Ostro skrytykował postawę polityków opozycji. – Tacy ludzie jak pan Joński, Szczerba, Jachira, Platfxorma Obywatelska czy Lewica, wykonują czyjeś polecenia. To są ludzie, których znam, z którymi nieraz rozmawiam i wiem, że to są ludzie inteligentni. Nie chce mi się wierzyć, żeby byli aż tak głupi, żeby narażać społeczeństwo polskie na takie niebezpieczeństwa, jakie są w Niemczech czy Francji – mówił minister edukacji.

„Tusk jest odpowiedzialny bezpośrednio za kryzys migracyjny z 2015 roku”

Czarnek dowodził, że migranci zostali przywiezieni na granicę polsko-białoruską za opłatą. – Wiemy, że to celowa akcja. Dziś uleganie presji może spowodować taką sytuację jak w Niemczech czy Francji. A tam liczba ataków na kobiety, zabójstw kobiet, gwałtów, jest potężna. Bo tam służby nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwo – dowodził Czarnek. Polityk nie wskazał przy tym konkretnych statystyk ani nie powiedział, skąd czerpie takie informacje.

– Nie wydaje mi się, żeby ci ludzie, którzy dzisiaj atakują Wojsko Polskie, Straż Graniczną, państwo polskie, byli aż tak głupi. Są przez kogoś sterowani, taką stawiam tezę, bo nie mam innego wytłumaczenia – mówił Czarnek. Pytany, czy jego zdaniem to strategia wymyślona przez przewodniczącego PO, minister stwierdził, że „pan Tusk jest odpowiedzialny bezpośrednio jako były prezydent Unii Europejskiej (tak określany jest przewodniczący Rady Europejskiej – red.) za kryzys migracyjny od 2015 roku”. W ocenie Czarnka, dlatego dla Tuska sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest niewygodna.

Czytaj też:
Nowy wykaz lektur szkolnych. Czarnek: Burzy się tylko środowisko skrajnie lewackie

Źródło: Polskie Radio