Kamiński rekomenduje przedłużenie stanu wyjątkowego. „Musimy twardo bronić granicy”

Kamiński rekomenduje przedłużenie stanu wyjątkowego. „Musimy twardo bronić granicy”

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
– Sytuacja na granicy nadal jest bardzo niebezpieczna i napięta, dlatego będę rekomendował przedłużenie stanu wyjątkowego. Musimy podejmować skuteczne działania, twardo bronić granicy i nie dopuścić do tego, aby reżim Łukaszenki doprowadził do destabilizacji w Polsce i całej UE –powiedział w „Gościu Wiadomości” Mariusz Kamiński.

– Jako odpowiedzialny minister spraw wewnętrznych, muszę składać rządowi odpowiedzialne rekomendacje. Sytuacja na naszej granicy z Białorusią dalej jest bardzo niebezpieczna, bardzo napięta, dochodzi do szeregu prowokacji, zarówno ze strony białoruskich służb, jak i dalej trwa napór nielegalnych migrantów na granicę naszego kraju – mówił w „Gościu Wiadomości” Mariusz Kamiński.

Kamiński: Nie Łukaszenka testuje odporność i siłę państwa polskiego, tylko Putin

– Musimy podejmować działania skuteczne. W tej chwili rezygnacja ze stanu wyjątkowego byłaby bardzo niebezpiecznym, złym sygnałem dla reżimu Łukaszenki, że być może Polska się cofa. My musimy twardo bronić naszej granicy – dodał szef MSWiA w rozmowie z Edytą Lewandowską.

Zdaniem polityka to nie Łukaszenka testuje odporność i siłę państwa polskiego, tylko Putin. – Łukaszenka nigdy by sobie nie pozwolił jednak mimo wszystko też również wzdłuż granic Rosji, na stworzenie tego typu niekontrolowanych kanałów nielegalnej imigracji. On ma akceptację. Dla Putina, dla Rosji będzie to wygodny, bardzo wygodny mechanizm nacisku na Polskę, Litwę, na Unię Europejską – ocenił minister-koordynator służb specjalnych.

Kamiński o celu białoruskich prowokacji

Mariusz Kamiński przekazał, że prowokacje na granicy są coraz częstsze. – Dochodzi do sytuacji, że funkcjonariusze białoruscy na widok naszego patrolu mierzą do nich z broni długiej, przeładowują broń, udają, że oddają strzał w kierunku naszych funkcjonariuszy. Rzucane są petardy w pobliżu żołnierzy, którzy rozstawiają zasieki na granicy. Takich prowokacji jest bardzo dużo – stwierdził zaznaczając, że celem takich prowokacji jest być może to, żeby ten pierwszy prawdziwy strzał padł z polskiej strony, żeby ktoś z żołnierzy w poczuciu zagrożenia, że za chwilę może zostać zastrzelony, oddał ten strzał.

Czytaj też:
Pedofilskie i zoofilskie zdjęcia w „Wiadomościach” TVP. Jak sprawę przedstawiły „Fakty” TVN?

Źródło: TVP Info