Piekarska straciła panowanie nad sobą w Sejmie: To nie jest śmieszne, proszę pana! Zamilcz człowieku!

Piekarska straciła panowanie nad sobą w Sejmie: To nie jest śmieszne, proszę pana! Zamilcz człowieku!

Katarzyna Piekarska
Katarzyna Piekarska Źródło:Sejm
W Sejmie nie brakowało emocjonalnych wystąpień posłów i posłanek opozycji, gdy zarzucali rządowi obojętność wobec migrantów z granicy polsko-białoruskiej. Panowanie nad sobą straciła w pewnym momencie Katarzyna Piekarska, która krzyknęła tak głośno, że głowy momentalnie podnieśli posłowie PiS.

Podczas czwartkowej debaty w , przed głosowaniem w sprawie przedłużenia stanu wyjątkowego (ostatecznie będzie on trwał na terenach przygranicznych przez kolejne 60 dni) wielu posłom i posłankom puszczały nerwy, co było zarówno widać, jak i słychać. Padały mocne słowa pod adresem rządzących ze strony przedstawicieli KO czy Lewicy, którzy zrzucali na nich odpowiedzialność za dramat migrantów na polsko-białoruskiej granicy.

z Lewicy prawie wykrzykiwał z mównicy sejmowej w kierunku rządzących: – Co chcecie ukryć, wypychanie dzieci z matkami na bagna w zimną noc do lasu? (to nawiązanie do tego, że nie można relacjonować wydarzeń z terenów przygranicznych – red.). A w niedzielę pójdziecie, jak jeden mąż, w każdej ławie, w każdej parafii i będziecie udawać, że tak się troszczycie o polską rodzinę!

Posłance Piekarskiej puściły nerwy. „To nie jest śmieszne, zamilcz!”

Po Śmiszku głos zabrała Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej, która stwierdziła: – Nigdy nie przypuszczałam, że dożyję takiego dnia, że będę pytała, jako polska posłanka, ministra, co zrobił z dziećmi!

Piekarska nie kryła emocji, cały czas zwracała się w kierunku ław rządowych i pytała: – Gdzie są dzieci?!

Nagle jednak – tak wynika z reakcji posłanki – ktoś w ławach lub rządowych musiał się śmiać, może uśmiechać czy rozmawiać (trudno rozsądzić, posłowie i posłanki mają założone maseczki, gdy przebywają poza mównicą), ponieważ Piekarskiej puściły nerwy.

Posłanka najpierw uderzyła ręką w pulpit mównicy, by wykrzyczeć na cały głos (na nagraniach z Sejmu widać, że posłowie z prawej strony i ław rządowych momentalnie podnoszą głowy):

– To nie jest śmieszne, proszę pana! Zamilcz człowieku!

Wzburzona posłanka domagała się po chwili „precyzyjnej” odpowiedzi na pytanie: Gdzie są dzieci, które zostały zatrzymane przez Straż Graniczną?

Czytaj też:
Co wydarzyło się w ławach? Dziwna sytuacja z udziałem prezydenckiego ministra w Sejmie