Markowi Suskiemu UE znów kojarzy się z ZSRR. „Naciski, więzienia, Syberia, jeszcze tego w UE nie ma, ale...”

Markowi Suskiemu UE znów kojarzy się z ZSRR. „Naciski, więzienia, Syberia, jeszcze tego w UE nie ma, ale...”

Marek Suski
Marek Suski Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Gdy Marek Suski zaczął opowiadać w #Jedziemy w TVP Info o unijnym systemie handlu emisjami CO2, od razu zaczął wspominać o ZSRR. – Tutaj też widać próby stworzenia nowego świata, nowych ludzi, tutaj przeszkadza to, że obywatele tego nie chcą. To też pamiętamy z historii, obywatele nie chcieli komunizmu, socjalizmu – mówił.

, poseł Prawa i Sprawiedliwości, nie przepada za , a już konkretniej: za jej obecną formułą. We wrześniu tego roku w RMF FM wygłosił zresztą zdania, które szeroko komentowano, stwierdził bowiem: – Drodzy państwo Polska „nielegalna” walczyła w czasie II wojny światowej z jednym okupantem, walczyła z okupantem sowieckim, będziemy walczyć z okupantem brukselskim.

Polityk miał okazję do wygłoszenia kolejnych, podobnych porównań, w  Info w programie #Jedziemy. Tematem numer jeden, o którym wiele opowiadał prowadzący Michał Rachoń, był handel uprawnieniami do emisji CO2 i system EU ETS. Sporo o nim się mówi zwłaszcza w kontekście niedawnych prób premiera , który na Radzie Europejskiej bezskutecznie starał się przekonać unijnych przywódców, by czasowo zawiesić ten system.

Rachoń i Suski o EU ETS w #Jedziemy

Co Suski myśli o polityce klimatycznej UE? Tak przedstawiał to sam poseł: – To jest jeszcze jeden z tych przykładów na to, że ten cały organizm, który miał służyć rozwojowi Europy, wzajemnemu wsparciu, wsparciu państw, które się rozwijają, które zostały przyjęte do UE, dzisiaj ma służyć zniewoleniu tych państw, podporządkowaniu ich.

Rachoń w trakcie rozmowy wiele razy wtrącał, że aktualne działania UE mają sprawić, że Europa będzie w „awangardzie” polityki klimatycznej w skali świata. Akurat kwestia handlu emisjami nie jest wyłączną domeną Europy, takie systemy działają też np. w Chinach. Mimo tego Rachoń kpił, że najwidoczniej w UE panuje przekonanie, że dzięki takim proekologicznym działaniom, Europa wymusi na reszcie świata podjęcie podobnych decyzji.

– To cały świat podąży za nami, wprowadzi swoje systemy ETS, opodatkuje transport, rolnictwo, wszystko co związane z jakimkolwiek śladem węglowym, żeby móc w przyszłości zrealizować nowe technologie – mówił Rachoń.

Suskiemu znów UE kojarzy się z ZSRR. „Naciski, więzienia, Syberia, jeszcze tego w UE nie ma, ale”...

Po chwili z porównaniem tej sytuacji do ZSRR pospieszył Suski. – Świat tak kiedyś przyglądał się związkowi sowieckiemu, ciekawy eksperyment, który miał udowodnić, że gospodarka sterowana jest lepsza niż gospodarka wolna, ten eksperyment zakończył się katastrofą ekonomiczną. Tutaj też widać próby stworzenia nowego świata, nowych ludzi, tutaj przeszkadza to, że obywatele tego nie chcą. To też pamiętamy z historii, obywatele nie chcieli komunizmu, socjalizmu – powiedział Suski.

Polityk przekonywał później, że EU ETS to w zasadzie „wojna energetyczna”, która ma na celu podporządkowanie sobie niektórych państw we wspólnocie. – Mamy sytuację takiej wojny hybrydowej prowadzonej za pomocą ETS i tych wszystkich różnych pomysłów na bycie awangardą, bycie awangardą kiedyś związku sowieckiego skończyło się katastrofą, obawiam się, że taką katastrofą może skończyć się bycie awangardą UE – dodał.

– Naciski, więzienia, Syberia, jeszcze tego w UE nie ma, ale zaczyna się grozić, że ci, którzy się nie podporządkują, będą ukarani, chociażby to wszystko co widzimy na styku Polski z TSUE – powiedział Suski.

Czytaj też:
Polska nie odpuści w sprawie ETS. Może zaszantażować KE w trakcie ważnych głosowań