„Pan się zajmuje propagandą”, „a odpowie pan na pytanie?”. Mazurek nie odpuścił wicerzecznikowi PiS, pytał nawet o biznes ojca

„Pan się zajmuje propagandą”, „a odpowie pan na pytanie?”. Mazurek nie odpuścił wicerzecznikowi PiS, pytał nawet o biznes ojca

Poranna rozmowa w RMF FM, 24.01.2022
Poranna rozmowa w RMF FM, 24.01.2022 Źródło: YouTube / RMF FM
– Nie wchodzę w konkrety, bo ja rozumiem, że się pan konkretami nie zajmuje. Pan się zajmuje propagandą; Fakty są po mojej stronie, a pan po swojej stronie (ma – red.) większość sejmową – to tylko niektóre słowa, usłyszane przez wicerzecznika PiS w RMF FM. Prowadzący audycję Robert Mazurek w zasadzie w żadnym z poruszanych tematów nie pozwolił Radosławowi Foglowi na sprowadzenie go do żartów czy „przekazu dnia”.

Robert Mazurek w swojej porannej rozmowie w RMF FM stawia trudne warunki gościom, a już politykom w szczególności. W poniedziałek w programie brał udział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, który na samym początku mierzył się z pytaniami o... rodzinny biznes. Mazurek wspomniał bowiem, że przecież ojciec polityka prowadzi piekarnię, więc zapewne odczuł skok cen gazu.

Dziennikarz wtrącił, poniekąd pytając, jak Fogiel tłumaczy ojcu te wzrosty cen. – Co powiedzieć ludziom (o rosnących cenach – red.): że to Putin, że Ruscy, że Tusk? My już wiemy, że to wina Tuska i Putina – kpił prowadzący. Fogiel odparł, że rządzący chcą „powiedzieć prawdę” w tej sprawie, a jednocześnie w miarę swoich możliwości starają się reagować na tę sytuację i np. realizować tarcze antyinflacyjne.

– Pan to już mówi drugi raz, ale ja zadałem inne pytanie – przerwał mu w pewnym momencie Mazurek, a zdenerwowany Fogiel odparł: – Na litość, nie no, przepraszam. Pan pyta, co robicie, jak mówię, co robimy, to pan mówi, że „pan to mówi 10. raz”. Prowadzący prosił polityka, by ten się uspokoił i rzucił: – Jakby pan w wolnych chwilach posłuchał pytań, to by pan wiedział, że pytałem o to, czy taka odpowiedź satysfakcjonuje ludzi, którzy pana o to pytają. Jeśli tak, to proszę powiedzieć.

Fogiel kontra Mazurek. Dziennikarz wykpił narrację polityka

– Ale czy pan myśli, że ja jestem oderwany od rzeczywistości? – odpowiedział retorycznie Fogiel i kontynuował, że zdaje sobie sprawę z tego, że w kwestii cen energii nie da się znaleźć rozwiązania, które usatysfakcjonowałoby każdego. Zaledwie zakończył się temat cen gazu czy prądu, a Mazurek zaczął pytać o sprawę komisji ds. inwigilacji.

Dziennikarz przywołał przy tym opinię partyjnego kolegi Fogla, czyli byłego szefa MSWiA, obecnie europosła, Joachima Brudzińskiego. Robert Mazurek przypominał kilka dni temu w RMF FM w trakcie rozmowy z Brudzińskim, że po wybuchu afery taśmowej PiS domagało się komisji śledczej, a teraz, gdy powstały wątpliwości wokół sprawy Pegasusa, to nie decyduje się na taki krok. – A zna pan takie powiedzenie – mądrość etapu? – odpowiedział mu wtedy Brudziński.

Gdy Mazurek przywołał tę wypowiedź, Fogiel ocenił, że podszedłby do sprawy „nieco inaczej”. – Joachim Brudziński był szczery, a pan musi teraz kluczyć – wtrącił Mazurek. – Nie, obaj jesteśmy szczerzy – skwitował polityk.

– Te oskarżenia są oczywiście wyssane z palca – powiedział Fogiel, gdy Mazurek przypomniał, że przecież to amerykański ośrodek doszedł do wniosku, że polskie władze nielegalnie inwigilowały m.in. przedstawicieli opozycji. Po temacie Pegasusa Mazurek postanowił poznać zdanie Fogla w sprawie uchylenia immunitetu szefowi NIK Marianowi Banasiowi. Ponieważ polityk PiS przywołał opinie opozycji na temat Banasia sprzed objęcia przez niego urzędu (opozycja ostro krytykowała tę nominację, ponieważ już wtedy pojawiały się doniesienia o ewentualnych problemach wokół majątku Banasia), Mazurek przypomniał, że wtedy PiS zdecydowanie broniło przyszłego szefa NIK:

– Wydaje się, że posłowie PiS powinni być przeciwko uchyleniu immunitetu, bo to posłowie PiS-u mówili, że to jest arcyszlachetny, Pancerny Marian, człowiek który się kulom i korupcji, bandytom nie kłania, no Boże, ten człowiek powinien być ogłoszony co najmniej błogosławionym, gdyby wierzyć posłom Prawa i Sprawiedliwości.

Mazurek do Fogla: Fakty są po mojej stronie, pan po swojej stronie ma większość sejmową

– W życiu tak jest, że kiedy pojawiają się nowe informacje, to można swoje stanowisko, a nawet należy, do nich odpowiednio dostosować. Jeżeli ktoś wydawał się w porządku... – zaczął odpowiadać Fogiel, ale wtedy Mazurek przerwał mu, przypominając, że ostrzegano PiS przed wyborem Banasia i partia nie powinna mieć teraz pretensji o to, że ten został szefem NIK. – Ale nikt nie ma pretensji, to pan ma pretensje, o to, że w wyniku informacji przekazanych przez prokuraturę posłowie PiS mieliby zmienić zdanie. No tak – mówił polityk PiS.

– Możemy się tutaj... „Tak”, „nie”, „tak”, „nie” – rzucił nagle Fogiel w trakcie wymiany zdań, a wtedy Mazurek skwitował:

– No ma pan rację. Fakty są po mojej stronie, a pan po swojej stronie (ma – red.) większość sejmową.

„Odpowie pan na pytanie, zamiast je recenzować?”, „bałagan, apokalipsa”

Dziennikarz nie odpuszczał wicerzecznikowi PiS także w kwestii , wytykając, że rządzący nie słuchali krytycznych głosów przed wprowadzeniem zmian w podatkach i doprowadzili tym samym do bałaganu. Dodał przy tym: – Siódmego wiceministra musicie tworzyć (chodzi o nowe stanowisko – red.), bo sześciu nie jest w stanie ogarnąć Polskiego Ładu. Ilu jeszcze rzucicie wiceministrów, żeby ogarnęli ten bałagan, który sami żeście sprokurowali?

– Oczywiście, to dobrze brzmi, bałagan, apokalipsa, chaos... – zaczął odpowiadać, w trochę kpiącym tonie, Fogiel, ale Mazurek nie dał za wygraną i szybko uciął taką formułę:

– A odpowie pan na pytanie, zamiast je recenzować?

Po chwili Fogiel zmienił ton i zaczął tłumaczyć, że przy tak dużym programie, jakim jest Polski Ład, mogły się zdarzyć „jakieś potknięcia”. – Jakieś potknięcia? – znowu przerwał mu Mazurek, przypominając, że przecież po 20 dniach działania nowych przepisów premier ogłosił, że jeżeli ktoś straciłby na Polskim Ładzie, to będzie mógł rozliczać się według starych zasad.

Dalej prowadzący wytykał Foglowi, że przecież ludzie alarmują o problemach np. z dostaniem się na infolinię o Polskim Ładzie. – W pierwszym dniu funkcjonowania (infolinii) – odparł Fogiel, a bez komentarza nie zostawił tego Mazurek: – Pan jest kompletnie odklejony od rzeczywistości, naprawdę. To jednak jest prawda.

– Nie, pan używa wielkich kwantyfikatorów, żeby stworzyć wrażenie, że mamy do czynienia z nie wiem, pożogą – dodał Fogiel. – To premier Morawiecki mówi, że rzeczywiście były problemy. To nie ja, to wasz premier, pański premier – powiedział Mazurek, a później wyraźnie stracił cierpliwość do rozmówcy, ponieważ stwierdził:

– Nie wchodzę w konkrety, bo ja rozumiem, że się pan konkretami nie zajmuje. Pan się zajmuje propagandą. Może mi pan odpowiedzieć na pytanie, dlaczego sześciu wiceministrów finansów nie jest w stanie poradzić sobie z wprowadzeniem Polskiego Ładu?

Ostatecznie dziennikarz doczekał się odpowiedzi, jednak niespecjalnie przypadła mu do gustu, ponieważ Fogiel skupił się na tym, że najwidoczniej zaszła taka potrzeba, by wesprzeć Ministerstwo Finansów, ale nie powiedział, że to efekt Polskiego Ładu.

Czytaj też:
Najnowszy sondaż przynosi złe wieści dla PiS. Przeliczono poparcie na mandaty, nie pomoże nawet Konfederacja