Paweł Kukiz na czele komisji śledczej? Jarosław Kaczyński komentuje

Paweł Kukiz na czele komisji śledczej? Jarosław Kaczyński komentuje

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla PAP odniósł się do ewentualności powołania komisji śledczej w Sejmie. – Doskonale wiemy, że to byłby wehikuł służący czarnej propagandzie – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Przedstawiciele różnych partii politycznych prowadzą rozmowy, które miałyby skutkować powołaniem komisji śledczej w Sejmie. Głównym celem komisji – jak przekonuje Paweł Kukiz – „byłoby zbadanie możliwości i dużego prawdopodobieństwa nadużywania podsłuchów przez służby w czasach rządów i PiS, i PO”. Do możliwości powołania komisji śledczej w Sejmie odniósł się Jarosław Kaczyński.

– Doskonale wiemy, że to byłby wehikuł służący czarnej propagandzie, atakowi na Prawo i Sprawiedliwość. Jestem przekonany, że rozsądek zwycięży, ale zobaczymy. My nie mamy powodów, żeby się bać. Opozycja chce trafić do tej części społeczeństwa, która bezkrytycznie przyjmuje tę działającą od lat czarną propagandę, choć nic złego się nie dzieje – powiedział w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.

Komisja śledcza w Sejmie ws. inwigilacji? Jarosław Kaczyński komentuje

Pojawiają się informacje, że na czele wspomnianej komisji może stanąć Paweł Kukiz. Jarosław Kaczyński został zapytany, czy gdyby Paweł Kukiz sprawowałby tę funkcję, gwarantowałoby to bezstronność komisji. – Paweł Kukiz nie bierze pod uwagę tego, w jakim kierunku to będzie szło, niezależnie od jego bezstronności – stwierdził prezes . Jarosław Kaczyński dodał, że Paweł Kukiz „w sensie osobistym na pewno byłby bezstronny”. – Natomiast pamiętajmy o członkach komisji ze strony opozycji, domagających się większości komisji. Wtedy przewodniczący jest praktycznie bez znaczenia – powiedział.

Dziennikarz prowadzący rozmowę stwierdził: Kukiz chce, żeby ta komisja obejmowała także lata rządów Platformy. Minister-koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński mówił przecież o 48 podsłuchiwanych dziennikarzach za rządów PO-PSL”. Jarosław Kaczyński odparł, że „dochodziło wówczas do nadużyć”. – Nie ma najmniejszych wątpliwości, że jeżeli były nadużycia tego rodzaju, nie wydarzyły się za naszych czasów – stwierdził.

Czytaj też:
Mikrofony w Sejmie nie były wyłączone. „Rozpoczynamy program pod nazwą dzień świra”

Źródło: PAP