Incydent przed spotkaniem z Kaczyńskim w Płocku. „Będziesz siedział”

Incydent przed spotkaniem z Kaczyńskim w Płocku. „Będziesz siedział”

Spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim w Płocku
Spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim w PłockuŹródło:X / Prawo i Sprawiedliwość
Grupa mieszkańców Płocka nie została wpuszczona na spotkanie z prezesem PiS. Na nagraniu, które trafiło do sieci widać, że brak możliwości wysłuchania Jarosława Kaczyńskiego wyraźnie ich wzburzył.

Ostatnie tygodnie są dla  wyjątkowo pracowite. Prezes PiS rozpoczął bowiem objazd po kraju. Polityk odwiedził m.in. Toruń, Bydgoszcz, Sochaczew, Kielce czy Grójec. 15 lipca były wicepremier zawitał do Płocka. Spotkanie z politykiem odbywało się w Teatrze Dramatycznym. Przed rozpoczęciem przemówienia Jarosława Kaczyńskiego doszło do incydentu.

Jak przekazało Radio Zet, część mieszkańców miasta nie została wpuszczona do teatru. Ci, którym nie udało się dostać na spotkanie, zaczęli skandować hasła „Będziesz siedział”, „będziesz siedział”. Cała sytuacja została zarejestrowana przez kamery, a nagranie trafiło do sieci.

twitter

Kaczyński w Płocku o bogactwie

– Po 7 latach sprawowania władzy, mimo zaciekłego oporu opozycji, światowych kryzysów i wojny jesteśmy o około 30 proc. bogatsi. W ciągu niespełna 7 lat naszych rządów zwiększyliśmy dochody w budżecie państwa o przeszło 820 mld zł. Wydaliśmy 200 mld zł na politykę społeczną, zwiększyliśmy wydatki na wszystkie potrzebne inwestycja drogowe – powiedział Jarosław Kaczyński w trakcie spotkanie z mieszkańcami Płocka.

Prezes PiS podkreślił, że wszytko, co robi jego partia, odbywa się bez podnoszenia podatków. – W ciągu ostatnich dwóch lat wyraźnie obniżamy podatki. Wydaje się to być sprzeczne, a nam się to udaje – mówił wyliczając, że PiS w tym roku przeznaczy na politykę społeczną 60 mld zł, a na politykę pomocową dla niepełnosprawnych wydano 10 razy więcej.

Prezes PiS o wojnie na Ukrainie

W przemówieniu nie zabrakło odniesień do . – Przeszliśmy przez trudną próbę COVID-19 i daliśmy radę. Dajemy radę także z kryzysem, który jest wojną na Ukrainie. My nigdy nie mieliśmy złudzeń, że to imperium, że Wschodu nie będzie atakować. Sprawy bezpieczeństwa traktujemy poważnie. Będziemy przekazywać na obronność 3 proc. PKB, a z czasem to będzie 5 proc. Wszystko po to, aby Rosja nas nie zaatakowała. Potrzebujemy silnej armii, aby odstraszyć – zaznaczył polityk.

– Nasi sojusznicy pomogą nam, ale gdy sami będziemy w stanie się bronić. Widzimy to na Ukrainie, gdzie dysproporcje sił jest wielka, ale bronią się, bo mają miliony ludzi, którzy są gotowi do poświęceń – ocenił były wicepremier.

Czytaj też:
Kaczyński tłumaczy się ze swoich słów. „Śmiano się ze mnie, gdy powiedziałem, że...”