Ziobro nazwał Tuska „niemieckim kolaborantem”. Nadał mu przydomek z TVP

Ziobro nazwał Tuska „niemieckim kolaborantem”. Nadał mu przydomek z TVP

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro Źródło:PAP / Rafał Guz
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w poniedziałek 17 października zorganizował konferencję prasową, poświęconą wstrzymaniu wypłaty środków unijnych dla Polski. Według najnowszych doniesień prasowych, chodzi już nie tylko o KPO ale też inne transfery z UE dla naszego kraju.

Konferencja ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zaczęła się od kłopotów technicznych i materiału wideo bez dźwięku. Polityk przeszedł więc od razu do „komentarza politycznego”, jak sam nazwał swoje wystąpienie. – Za zablokowanie środków europejskich należnych Polsce odpowiada PO i Donald Tusk wraz z politykami niemieckimi, którzy udzielają w tym wielkiego wsparcia, na czele z Niemką panią Ursulą von der Leyen, szefową Komisji Europejskiej – zaczął ostro szef Solidarnej Polski.

Ziobro: Celem Tuska jest przejęcie władzy

Celem Tuska jest przejęcie władzy w Polsce; sprawienie, że wybory, które nie mają szans przywrócić go do władzy, bo reprezentował interesy Niemiec przez 5 lat i wie o tym, że ma prawie żadne szanse w uczciwych wyborach wrócić, więc szuka tego rodzaju środków, by blokować Polsce pieniądze i doprowadzić do zmiany władzy w Polsce – kontynuował swój wywód polityk.

Dalej Zbigniew Ziobro przekonywał, że w wyborczej wygranej Tuska interes mają także nasi zachodni sąsiedzi. – Niemcy mają oczywisty interes. Chcą tutaj rządu, który będzie uległy dla Berlina i Brukseli i mniej pomocny Ukrainie, bo Rosja to partner strategiczny Niemiec i dalej się nie wyleczyli z tego – oskarżał polski minister.

Ziobro przekonywał też, że Niemcy chcą zrealizować projekt przekształcenia Unii Europejskiej w jedno państwo. – Na to wszystko nie zgodzi się rząd Zjednoczonej Polski, a szczególnie Solidarna Polska, która ma jasny pogląd – oświadczył.

Ziobro: Donald „Fur Deutschland” Tusk

– Niemcy i Tusk mają wspólne interesy, a Tusk udowodnił, że jest bardzo uległym politykiem. W wymiarze politycznym jest niemieckim kolaborantem w Polsce – stwierdził minister sprawiedliwości. – Łatwo udowodnić, jak wiele decyzji forsował sprzecznych z polskim interesem, korzystnych dla Niemiec – dodał, nie podając jednak szczegółów.

W swoim ataku na szefa PO Ziobro zapożyczył zwrot, z którego często korzysta TVP, nadając nowy przydomek politycznemu oponentowi. – Dziś Niemcy mu się odwdzięczają, starają, by znalazł się tam, gdzie był poprzednio. Ursula von der Leyen namaściła Donalda „Fur Deutschland” Tuska na premiera Polski – oznajmił. Dodał, że podobne praktyki szefowa KE stosuje we Włoszech, prezentując przy tym „niemiecką butę”.

Czytaj też:
Tusk obiecuje, że załatwi pieniądze z UE. „Z dnia na dzień”
Czytaj też:
Ziobro przegrał w sądzie. Chodzi o katastrofę smoleńską

Źródło: WPROST.pl