Wydawcy boją się olbrzymich kar. W rosyjskich księgarniach pojawiły się nowe mapy

Wydawcy boją się olbrzymich kar. W rosyjskich księgarniach pojawiły się nowe mapy

Mapa – zdjęcie ilustracyjne
Mapa – zdjęcie ilustracyjneŹródło:Unsplash
W rosyjskich księgarniach pojawiły się nowe mapy, na których wschodnie obwody Ukrainy wcielone zostały do Federacji Rosyjskiej. Pojawienie się ich wynika najprawdopodobniej z obawy wydawców przed dużymi karami finansowymi.

Karę finansową w wysokości miliona rubli może ponieść wydawca rozpowszechniający materiały kartograficzne naruszające jedność terytorialną Rosji. Taki przepis został wprowadzony na mocy nowej ustawy przyjętej przez Dumę w pierwszym czytaniu. Skutkiem zmian w prawie jest pojawienie się w księgarniach nowych map, na których Rosja powiększyła się o okupowane ukraińskie obwody ługański, doniecki, zaporoski i chersoński.

Wydawcy są ostrożni

Jak donosi Biełsat, powołując się na źródła w Rosji, na razie trudno określić, jakim powodzeniem cieszą się najnowsze mapy. Wydawcy zdecydowali się na wydrukowanie ich w niewielkim nakładzie, ponieważ nie wiadomo jeszcze, w jakim okręgu federalnym miałyby znaleźć się okupowane obwody. Część wydawnictw postanowiło drukować nowe mapy wyłącznie na zamówienie.

Z informacji przekazanych przez serwis Możem Objasnit wynika, że mapy, na których okupowane ukraińskie terytoria wcielone zostały do Rosji, wciąż jeszcze nie trafiły do szkół. Co więcej, nie można ich również znaleźć Katedrze Geografii i Turystyki Moskiewskiego Miejskiego Uniwersytetu Pedagogicznego.

Wojna w Ukrainie. Rosyjska ofensywa

W czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że rozpoczęła się spodziewana od tygodni ofensywa armii rosyjskiej w pięciu kierunkach. Celem intensywnych ataków Rosji ma być przejęcie faktycznej kontroli nad okupowanymi terenami, na których pod kontrolą rosyjskiego wojska odbyły się pseudoreferenda. „Wróg, próbując przejąć pełną kontrolę nad obwodami donieckim i ługańskim, nadal koncentruje swoje główne wysiłki na prowadzeniu operacji zaczepnych na kierunkach: Kupiańsk, Łyman, Bachmut, Awdijiwka i Nowopawliwka” – czytamy w komunikacie ukraińskiego dowództwa.

Analitycy wskazują, że armia rosyjska od dłuższego czasu przygotowywała się do nowej ofensywy i na razie nic nie wskazuje na to, by koniec rosyjskiej agresji był bliski. Podobnego zdania jest szef NATO Jens Stoltenberg. – Niestety, nie widzimy żadnych oznak, że Rosja przygotowuje się do pokoju. Wręcz przeciwnie, Moskwa przygotowuje się do nowych ofensyw wojskowych. Musimy więc nadal dostarczać Ukrainie broń, której potrzebuje, by mogła odzyskać terytorium i zwyciężyć jako suwerenny, niezależny naród – stwierdził.

Czytaj też:
Wojna w Ukrainie. Ruszyła rosyjska ofensywa. Niepokojące doniesienia z trzech źródeł
Czytaj też:
Putin może go zabić, ale się boi. Kim naprawdę jest najsłynniejszy więzień Rosji?