Według najnowszego sondażu IBRiS dla Polsat News, PiS ma obecnie 33,5 proc. poparcia Polaków. Druga Koalicja Obywatelska może liczyć na 23,6 proc. poparcia. Trzecia Konfederacja to 11,8 proc., czwarta Lewica ma 9,5 proc., a Polska 2050 i PSL to odpowiednio 8 oraz 6,5 proc. poparcia.
Schetyna komentuje wyniki sondażu wyborczego
Pytany o komentarz do tych wyników Grzegorz Schetyna wskazał jasny powód słabnącego poparcia dla KO. – Jesteśmy zakładnikami braku skuteczności, sprawczości po stronie opozycji. Mówimy cały czas o jednej liście, że to antidotum, a nie dostarczamy porozumienia, które pokazuje, że będziemy współpracować – oceniał.
Ostatecznie jednak były szef PO skłaniałby się ku dwóm listom. – Powinno być jak w Czechach – szli na 2 listach, ale podjęli zobowiązanie, że te listy nie walczą ze sobą, a po wyborach podejmują zobowiązania rządowe – wyjaśniał. Podkreślał, że potrzebny będzie wcześniej „pakt o nieagresji” na opozycji lub jakiegoś rodzaju umowa o „braku rywalizacji między sobą”.
Schetyna o ukraińskim zbożu i Wołyniu
Polityk liczy jednak, że realne problemy wpłyną jeszcze na wynik wyborczy. Zwrócił uwagę na zaniedbania w kwestii cen zboża, na które olbrzymi wpływ mają transporty z Ukrainy. – Może pogrążyć PiS i pokazać ich nieudolność. To woła o pomstę do nieba, że można w tak fatalny sposób prowadzić te sprawy. Przecież byli ministrowie rolnictwa informowali premiera i prezydenta. Mówiliśmy też w Sejmie, wszyscy sygnalizowali – przypominał.
Co zaskakujące, Schetyna nie był do końca zadowolony z przebiegu wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Spodziewał się po niej czegoś więcej. – Oczekiwałem więcej od wizyty Zełenskiego, bo wiedziałem, że jest kluczowa, historyczna. Chciałem, żeby była wcześniej, żeby Rzeszów nie był miejscem przesiadkowym, początkiem jego zagranicznych wizyt – przyznał był minister spraw zagranicznych.
Schetyna: Zabrakło mi powiedzenia o trudnej historii
Zwrócił uwagę na trudny temat zbrodni wołyńskiej. – Zabrakło mi powiedzenia o trudnej historii. To nie my, Polacy powinniśmy wymuszać takie oświadczenie, ukraińskie spojrzenie. Tego oczekiwałem od prezydenta Zełenskiego – zwracał uwagę.
– Tak, jak są momenty w historii, że jest ten czas, że rzeczywistość wymusza inne, wartościowe, odpowiedzialne spojrzenie na historię. Uważałem, że to ten moment – dodawał Schetyna.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Nerwowość w PO. „Tusk wciąga do kampanii ludzi Trzaskowskiego”Czytaj też:
Julia Pitera dla „Wprost”: Nie podzielam entuzjazmu Tuska do tej idei. Kryje się za nią jakiś fałsz