Przed Mateuszem Morawieckim trudne zadanie. Odmówił nawet Janusz Kowalski

Przed Mateuszem Morawieckim trudne zadanie. Odmówił nawet Janusz Kowalski

Janusz Kowalski
Janusz Kowalski Źródło:Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz/Fotonews
Mateusz Morawiecki otrzymał misję utworzenia nowego rządu. Politycy PiS nie palą się jednak, by zasiąść w jego gabinecie. Ministrem nie chce być chociażby Janusz Kowalski.

W poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda powierzył Mateuszowi Morawieckiemu misję utworzenia nowego rządu, choć PiS nie ma wymaganej większości. Potwierdziły to głosowania podczas pierwszego dnia posiedzenia Sejmu, gdy nowa większość wybrała swojego kandydata na marszałka i wicemarszałków izby.

Premier z kolejną misją utworzenia rządu

– W moim najgłębszym przekonaniu było to dobre dla Polski osiem lat. Był pan w rządzie przez całe osiem lat, przez sześć lat sprawował pan urząd premiera, wcześniej był pan ministrem finansów i wicepremierem. (...) Znakomita większość zobowiązań została dotrzymana (...) Wierzę w to, że pan premier ją (Radę Ministrów – red.) sformuje (...) już nie tylko w ramach Zjednoczonej Prawicy, ale w szerszym porozumieniu parlamentarnym – mówił prezydent.

Od tego czasu ma 14 dni na przedstawienie składu rządu. – Obstawiam, że będzie to między 12. a 14. dniem tego terminu – zapowiedział rzecznik rządu Piotr Muller. Poinformował też, że jego skład "nie będzie na pewno tożsamy z rządem, który w tej chwili funkcjonuje".

Politycy PiS nie chcą do gabinetu Morawieckiego

Skompletowanie składu nowego rządu może nie być łatwym zadaniem. „Fakty TVN” zapytały polityków Zjednoczonej Prawicy, czy chcieliby zasiąść w nowym gabinecie Morawieckiego. Okazuje się, że nie palą się do bycia kandydatami na ministrów, w rządzie który nie ma szans na uzyskanie wotum zaufania.

– Gdyby taka propozycja padła, ale taka propozycja z całą pewnością nie padnie – odpowiedziała na pytanie posłanka Anna Kwiecień. Obecny minister cyfryzacji Janusz Cieszyński unikał odpowiedzi, wskazując, że to premier dobiera sobie współpracowników. – Ale może pan minister Śliwka, który tutaj jest, wejdzie – wskazał na kolegę.

Do rządu nie chce też wejść z Solidarnej Polski. – Poczekajmy, co pan premier Morawiecki wynegocjuje. Życzę mu powodzenia – powiedział. Dopytywany o to, czy mógłby wejść do nowego gabinetu, odpowiedział, że „nie”.

Czytaj też:
Müller: Trzy ważne projekty jeszcze w tym roku, aby zabezpieczyć Polaków przed efektami inflacji
Czytaj też:
Zdewastowane ogrodzenie domu Kidawy-Błońskiej. Sprawcy namalowali swastykę