Bliski współpracownik Orbána spotkał się z Bosakiem. Sikorski zwrócił uwagę na jedną rzecz

Bliski współpracownik Orbána spotkał się z Bosakiem. Sikorski zwrócił uwagę na jedną rzecz

Szijjártó i Bosak
Szijjártó i Bosak Źródło: Facebook / Szijjártó Péter
Wieloletni szef resortu spraw zagranicznych Węgier – Peter Szijjártó – pojawił się we wtorek w Polsce. Spotkał się m.in. z politykami Konfederacji.

Po południu, na fejsbukowym profilu Szijjártó, pojawił się wpis. Szef MSZ Węgier ocenił, że „w Polsce dzieją się rzeczy skandaliczne”.

„Posłowie opozycji są aresztowani, w sądach trwają czystki polityczne, prokurator został nielegalnie zastąpiony, a telewizja publiczna [mowa o TVP – red.] została przejęta siłą”.

Bliski współpracownik Orbána spotkał się z Krzysztofem Bosakiem

Według polityka „gdyby konserwatywny, patriotyczny rząd popełniał jedną dziesiątą tych wykroczeń, wszystkie istniejące procedury praworządności zostałyby uruchomione w Brukseli, ale teraz, gdy jest to rząd absolutnie lojalny wobec Brukseli, nikt nie mówi złego słowa”. „Nic dziwnego, że opozycja zyskuje na sile, a Ruch Narodowy, który jest częścią koalicji Konfederacji, zyskuje poparcie. To wielki zysk dla patriotów, że jesteśmy teraz częścią tej samej grupy w Parlamencie Europejskim, pracując razem przeciwko migracji, na rzecz suwerenności, wolności, obrony wartości chrześcijańskich i rodzin” – zaznaczył.

Poinformował również, że odbył w Polsce „świetne spotkanie” z wicemarszałkiem Sejmu i wiceprzewodniczącym prawicowej partii – Bosakiem i jego zespołem. Sfotografowano ich, gdy ściskali sobie dłonie.

Lider Konfederacji także potwierdził, że rozmowy w Warszawie miały miejsce. Na wpis Bosaka zareagował wkrótce Radosław Sikorski.

Sikorski komentuje

Mam nadzieję, że pan marszałek upomniał się o realizację wniosku polskiej prokuratury krajowej o realizację europejskiego nakazu aresztowania wobec zbiegłego posła podejrzanego o poważne przestępstwa finansowe” – napisał, mając na myśli byłego wiceministra sprawiedliwości – Marcina Romanowskiego.

4 lutego rzecznik prokuratora generalnego – prok. Anna Adamiak – poinformowała o postawieniu kolejnych zarzutów posłowi Prawa i Sprawiedliwości, który przebywa dziś w Budapeszcie – od drugiej połowy grudnia.

facebookCzytaj też:
Tusk zadrwił z Orbána: Był jakiś osowiały
Czytaj też:
Co siódmy Polak nie wie, na kogo zagłosuje. Najnowszy sondaż poparcia