Hołownia nieugięty. „Nic się w tej sprawie, kochany Donaldzie, nie zmieniło”

Hołownia nieugięty. „Nic się w tej sprawie, kochany Donaldzie, nie zmieniło”

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło:Newspix.pl / TEDI
– Na jednej liście jako opozycja „nie zarabiamy” tyle, żeby mieć pewność, że PiS zostanie odsunięty od władzy. To jest ryzykowny projekt – powiedział lider Polski 2050 Szymon Hołownia w programie „Kropka nad i” na antenie TVN24.

Wybory parlamentarne odbędą się jesienią tego roku. Opozycja nadal nie podjęła decyzji w sprawie formuły startu, ale szanse na wspólną listę wydają się być niewielkie. naciska na mniejsze partie opozycyjne. Przewodniczący PO zaapelował do , by w końcu określił swoje stanowisko w tej sprawie. Lider Polski 2050 unika jednak na razie deklaracji.

Jedna lista opozycji na wybory?

W środę na antenie TVN24 Hołownia powiedział, że „nic się w tej sprawie nie zmieniło”. – To, co powiedziałem Donaldowi Tuskowi dwa tygodnie temu, gdy rozmawialiśmy, nadal pozostaje w mocy – zaznaczył.

Hołownia zapowiedział, że Polska 2050 w lutym podejmie „decyzję kierunkową dotyczącą tego, jak układać się taktycznie do wyborów”. – Jeżeli chodzi o jedną listę to nikt nie położył jeszcze na stole przekonującego argumentu. To jest mit, którym my się często posługujemy, który ma załatwić pewne rzeczy, a których on wcale nie załatwia – wskazał.

Lider Polski 2050: Nic się w tej sprawie, kochany Donaldzie, nie zmieniło

Hołownia zwrócił uwagę, powołując się na sondaże, że wspólna lista opozycji może zdemobilizować 10 proc. elektoratu opozycji. – Na jednej liście jako opozycja „nie zarabiamy” tyle, żeby mieć pewność, że PiS zostanie odsunięty od władzy. To jest ryzykowny projekt – wskazał. – Nie możemy demobilizować naszych wyborców – dodał.

– Na stole są u nas dzisiaj wszystkie scenariusze: od jednej listy do samodzielnego startu. I nic się w tej sprawie, kochany Donaldzie i wszyscy drodzy państwo, nie zmieniło – oświadczył Hołownia.

Hołownia na premiera?

Lider Polski 2050 został też zapytany o to, czy zamierza zostać premierem. – Każdy lider ugrupowania powinien się z tym liczyć i powinien chcieć być premierem, a więc jeżeli będzie taka wola wyborców to oczywiście, że się od tej odpowiedzialności nie uchylę, natomiast ja jestem człowiekiem pragmatycznym i wiem, że może to być wypadkowa tego, jak te wybory się ułożą, a więc będę premierem lub nim nie będę – powiedział.

Z kolei pytany o swój start w wyborach prezydenckich w 2025 r., odparł, że to „wróżenie z fusów” i na razie trzeba skupić się na zbliżających się wyborach parlamentarnych.

W przeprowadzonym w ostatnich dniach sondażu prezydenckim Hołownia zajął trzecie miejsce z poparciem na poziomie 11,64 proc. Na pierwszym miejscu uplasował się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, na którego chęć oddania głosu deklaruje 35,69 proc. respondentów, a drugi jest wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak, popierany przez 30,65 proc. badanych.

Czytaj też:
Europoseł PiS został zapytany, czy „wkurzają go ziobryści?”. „Co to w ogóle za pytanie?”
Czytaj też:
Lewicowa koalicja na wybory? Coraz bliżej porozumienia