10lut2002 — Kto by pomyślał, że George Bush junior - któremu nie tak dawno amerykańskie elity manifestacyjnie okazywały pogardę - z powodzeniem wcieli się w rolę nowego Kennedy’ego?
8paź2000 — Pot przestaje być znakiem braku elegancji, a staje się ilustracją autentyzmu. Ten jest ważniejszy niż program. Dlatego Gore całuje na konwencji żonę, a Bush całuje przed kamerami Oprah Winfrey
1paź2000 — W porozumieniach sierpniowych było o skróceniu czasu pracy, a więc mogło być o skróceniu do czterdziestu godzin, a więc obiektywnie było o czterdziestu. Odrobina dialektyki i wszystko jest prostsze
24wrz2000 — Zdolności medialne i polityczne Clintona są niezwykłe. To żaden chłystek w dobrze skrojonym garniturze i z dobrze skrojonym wizerunkiem. To polityczny geniusz czasem zachowujący się jak chłystek
17wrz2000 — Pojawienie się Jana Łopuszańskiego w Stanach Zjednoczonych może zmienić dynamikę amerykańskiej kampanii, bo pozbawi Busha głosów narodowców i katolików polskiego pochodzenia
10wrz2000 — W antyrosyjską histerię wpadli nie tylko młodzi, niedoświadczeni polscy redaktorzy, ale także redaktorzy szanujących się tytułów, takich jak "New York Times", "Financial Times" czy "Washington Post"
3wrz2000 — Miłość do wąsacza nie była łatwa. Gdy wzywał do tablicy starego, mądrego człowieka z Krakowa, byłem na niego niemal tak wściekły jak wtedy, gdy nie wzywał do tablicy, a powinien, pewnego prałata z Gdańska
27sie2000 — Rosjanie powinni zapamiętać lekcję "Kurska". Liczy się państwo, nie jednostka. Liczy się władza, nie wolność. Ludzie topią swe życie w wódce, a czasem władza topi ich życie we krwi
20sie2000 — Mariusz Szczygieł zadał tylko pozornie banalne pytania, dlaczego Polak "na wizycie" ściąga buty albo pije kawę ze szklanki. Pozornie banalne, bo odpowiedź na nie wymaga otarcia się o zakamarki duszy polskiej
13sie2000 — Polityk pyta tylko wówczas, gdy chce zasugerować odpowiedź albo usłyszeć to, co ludzie - według niego - na pewno powiedzą. Pytanie polityka jest więc co najwyżej pytaniem retorycznym
6sie2000 — Czy uzasadnione zakłopotanie prezydentów nie jest znośną ceną za to, że dzięki lustracji z podniesioną głową mogą dzisiaj chodzić Grażyna Staniszewska, Wiesław Chrzanowski i Jerzy Osiatyński?
30lip2000 — Zaczynam się bać o naszych kandydatów na prezydenta. Jak tak dalej się będą bez przerwy pochylać z troską, to biorąc pod uwagę brzemię bólu, które noszą, mogą dostać urazu kręgosłupa
23lip2000 — Sukces SLD miał sprawić, że śmietniki znowu służyłyby wyłącznie do gromadzenia śmieci, a teraz okazuje się, że za progiem rewolucja, a zbawić nas może tylko Miller