Funkcje dnia27lut2000 — Prostą prawdę, że należy dostrzec błogosławione skutki nieprzewidywalnych wydarzeń, zrozumiałem, oglądając kilka lat temu bokserski pojedynek o mistrzostwo świata Tyson-Holyfield
Walenty na rykowisku20lut2000 — 14 lutego jest w istocie próbą zalegalizowania ekshibicjonizmu i infantylizmu, a same walentynki są niezłym pomysłem na banalizację miłości. Jest to świetny dzień, by się odkochać
Gryzienie Oscara13lut2000 — Jedynie przez chwilę miałem pewność, że Wajda dostanie Oscara. Szybko okazało się, że Oscar jest nie tylko, a nawet nie przede wszystkim dla Wajdy, ale dla całej polskiej kinematografii
Zmierzch bogów6lut2000 — Natura zachowała proporcje. Po zwykłej wygranej przychodzi zwykła przegrana. Ale gigantyczny triumf sąsiaduje z wielką klęską, okraszoną niesławą i upokorzeniem
Niedorzecznicy30sty2000 — Od początku sądziłem, że lustracja jest niezbędna i nawet jeśli jest bolesna, nie ma co gadać trzeba ją zrobić. Niestety, rzecznik prawdy wystawia to moje przekonanie na próbę ognia za każdym razem, gdy otwiera usta
300 mil do nieba23sty2000 — Nikt nie kwestionuje, że czternastoletni XVII Karmapa miał prawo uciec Chińczykom do Indii. Sześcioletni Elian Gonzales może co najwyżej czekać na wyrok z góry. A czego chce on sam?
Obywatele - do roboty16sty2000 — Nasi wychowujący się razem z pieskami i kotkami jedynacy będą się musieli strasznie uwijać, by utrzymać rzeszę emerytów i rencistów, z których wielu powinno cały czas pracować
To był rok9sty2000 — Rok 2000 zaczął się wyjątkowo. Na oczach całej ludzkości doszło do szwindlu stulecia. Producenci komputerów zmusili ludzi do wydania miliardów dolarów na nowy sprzęt
21st Century Fox2sty2000 — Kto wie, czy człowiek nie stanie się sługą technologii i czy najlepszym uzasadnieniem naszego istnienia nie staną się przedmioty, którym służymy. Czy starczy nam myśli na każde kliknięcie?
Baczność! Cieszyć się!26gru1999 — Różnica między Yossarianem a dzisiejszymi przypadkami podpadającymi pod paragraf 22 polega na tym, że Yossarian próbował udowodnić, iż jest wariatem, a dzisiaj wszyscy próbują udowodnić, że są normalni
Szkoda drzewa19gru1999 — "Rzeczpospolita" potrzebowała aż sześciu bitych stron, by w donosie, z nie znanych mi powodów zwanym raportem, udowodnić, że jej redaktorzy są mądrzejsi niż stado baranów przed telewizorami
Wstawaj, tata12gru1999 — Tylko ktoś, kto poradził sobie z własną córką, może stanąć na czele państwa, mocarstwa i supermocarstwa. Posiadanie córki nie jest warunkiem wystarczającym, ale jest warunkiem koniecznym
Henryk I Wielki5gru1999 — Myślałem, że Kracik był odpowiedzią na Manickiego, ale na szczęście strażnik świętego konstytucyjnego ognia rozświetlił mrok, w którym tkwiłem, i już wiem, że Kracik jest be, a Manicki cacy
DemoKRACIK28lis1999 — Nikomu nie podoba się to, co w sprawie podatków działo się w parlamencie. A mnie się podoba. To był jeden z najlepszych tygodni w nowożytnych dziejach polskiego parlamentaryzmu
Ja jako były21lis1999 — Nie ma co się litować nad politykiem, który stracił władzę, choć czasem z bliska widać, jak wielki jest żal pokonanych. Tak wielki jak odczuwany przez nich wcześniej głód władzy
Aneks numer 214lis1999 — AWS zaczyna się przesuwać na lewo od Unii Pracy. Wydłużone urlopy macierzyńskie? Proszę bardzo. Skrócenie godzin pracy? Proszę bardzo. Kto będzie sobie zawracał głowę tym, że nie ma na to pieniędzy
Szczyt DNA7lis1999 — Jeśli genetycy już potrafią wyodrębnić gen odpowiadający za ludzką agresję, za chwilę wyodrębnią na pewno gen cynizmu i gen małostkowości. A jak się je wyodrębni, to będzie je też można wyeliminować
Kwestia zapachu24paź1999 — Ci, co teraz są w korpusie nawy, nie mogą spać spokojnie. Nawet jeśli w szafie SLD jest trup, to w gabinecie nie ma cieni, ale gotowi ministrowie z aktami nominacji na rok 2001
Z wizytą u was17paź1999 — Polska upokorzona przez wokalistkę Houston potrzebowała znaku, że jednak należymy i że się z nami liczą. Amerykańska pierwsza dama to oddolne zapotrzebowanie wyczuła i na nie odpowiedziała
Wielki świat10paź1999 — W polityce też - niestety - nie nadążamy. Jerzy Buzek tak jak Tony Blair zapowiada ostry finisz w drugiej połowie kadencji, ale Blair wie, co mówi, a nasz szef rządu mówi to, w co chce wierzyć