Prezydenci z Platformy atakowani kontrolami

Prezydenci z Platformy atakowani kontrolami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem "Życia Warszawy" ("Prezydenci z Platformy atakowani kontrolami"), śląskie samorządy, w których rządzą partie opozycyjne do PiS są poddawane naciskom ze strony administracji państwowej.
Prezydenci miast z PO, z którymi rozmawiała gazeta, twierdzą, że wizyty inspektorów Urzędu Kontroli Skarbowej i Najwyższej Izby Kontroli, a nawet policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego to codzienność w wielu magistratach. Ich zdaniem nie chodzi tu jedynie o rutynowy nadzór finansów publicznych ze strony państwa. - Nigdy wcześniej kontrole nie odbywały się u nas z taką intensywnością - przekonują. Jak twierdzą, to, co ich spotyka ze strony administracji państwowej i organów ścigania, jest formą politycznego nacisku albo próbą podporządkowania samorządów władzy centralnej. Urząd Miasta w Gliwicach, gdzie kolejną kadencję rządzi prezydent z PO, najpierw odwiedziły ABW i policja, a teraz inspektorzy UKS. - Nie tylko względy polityczne spowodowały tę kontrolę - miał wtedy oświadczyć jeden z pracowników katowickiego UKS. - Po prostu zdębiałem, podobnie jak moi dwaj współpracownicy, którzy byli przy tej rozmowie - mówi prezydent Zygmunt Frankiewicz. Urzędników zaskoczyła też sama treść postanowienia o wszczęciu kontroli. UKS przyszedł prześwietlić miejski budżet z 2005 roku. - Te kontrole to nic innego jak aparat nacisku - uważa Frankiewicz i powołuje się na opinie niezależnych prawników, że zbyt szeroki zakres kontroli narusza prawo. Dlatego miasto poprosiło UKS o wyjaśnienia, ten jednak odmówił. Prezydent skierował więc skargę do Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego przy MSWiA.