Rodzime sklepy biją zagraniczne

Rodzime sklepy biją zagraniczne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wyniki najnowszych badań dowodzą, że to zachodnie sieci powinny się uczyć handlu od polskich, a nie odwrotnie, wynika z tekstu zamieszczonego w "Pulsie Biznesu".

Gazeta powołuje się na najnowszy raport dotyczący branży dóbr szybko zbywalnych, opublikowany przez GfK Polonia. Dobitnie dowodzi on, że w rankingu dominują polskie sieci handlowe. W czołówce są Alma, Polomarket, Piotr i Paweł i Społem Białystok, których roczny obrót na metr kwadratowy powierzchni sklepowej przekracza 20 tys. zł. Z sieci zagranicznych Polakom dorównuje pod tym względem tylko Leclerc.

Takie giganty jak Tesco, Carrefour czy Real są pod tym względem daleko w tyle, z wynikiem poniżej 15 tys. zł. A maruderem jest Lidl (7,5 tys.).

Analityków nie dziwi silna pozycja polskich sieci w tym zestawieniu. Większość z nich podkreśla, że polski handel rządzi się innymi prawami niż w Europie Zachodniej. Mimo natarcia hipermarketów Polacy pozostają wierni zakupom w mniejszych sklepach, zlokalizowanych na własnej ulicy czy osiedlu, a ponadto coraz bardziej lubują się w sklepach typu delikatesowego. A w tych właśnie formach handlu wciąż rządzą polskie formy.