W pewnej sprzeczności z wyraźnie twardą linią postępowania wybieraną przez większość Polaków, stoi jednak odpowiedź na pytanie "co Polska powinna?". Otóż najwięcej - 59 proc. ankietowanych - uważa, że nasz kraj powinien działać wyłącznie w ramach oficjalnego stanowiska UE. Tylko 27 proc. opowiedziało się za prezentowaniem na forum UE własnego, twardego stanowiska, broniącego integralności Gruzji.
Przed szczytem w Brukseli "Dziennik" ocenia, że kraje Wspólnoty podzieliły się w kwestii Rosji na trzy grupy: jastrzębi, gołębi i niezdecydowanych. Gołębie to Włochy, Hiszpania, Grecja, Bułgaria, Austria, Cypr, Belgia - ta grupa krajów najchętniej puściłaby w niepamięć zachowanie Kremla na Kaukazie i udawała, że nic się nie stało.
Na drugim biegunie - jastrzębi - są Polska, kraje bałtyckie, niektóre inne kraje Europy Środkowej i - nieoczekiwanie - W. Brytania.
Do grupy niezdecydowanych należą przede wszystkim Francja i Niemcy, a także Holandia, Dania i Finlandia.