Amerykańskie służby miały tajną bazę na Mazurach

Amerykańskie służby miały tajną bazę na Mazurach

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Dziennik" publikuje dwie relacje, które potwierdzają, że w ośrodku polskiego wywiadu w Kiejkutach Amerykanie mieli wydzieloną tajną strefę, do której nikt nie miał wstępu.
Rozmówcy gazety to osoby, które miały dostęp do informacji o operacjach wywiadu. Oto fragmenty tych wypowiedzi:
Oficer służb związany z lewicą: - CIA miała od 2002 r. swoją bazę w Polsce, do której przewożeni byli ludzie podejrzani o terroryzm. Miejsce to znajdowało się w wydzielonej strefie ośrodka szkolenia wywiadu w Kiejkutach. Dostęp do tej strefy mieli tylko Amerykanie. (...) Co dokładnie działo się za zamkniętymi drzwiami? Czy więźniów torturowano? Nie sądzę, żeby taka wiedza była w Polsce, nawet na najwyższych szczeblach. Amerykanie mieli pełną dowolność działania i nikt ich nie kontrolował. Z tego, co wiem, nie było żadnej umowy o czasowym przekazaniu tego terenu ludziom z CIA. Wszystko odbywało się "na twarz", a formalną podkładką była ogólna umowa o współpracy polskich i amerykańskich służb. (...) Oczywiście o obecności Amerykanów i ich więźniów w Kiejkutach wiedzieli Miller i Kwaśniewski.

Wysoki rangą oficer wywiadu: - Ośrodek szkolenia wywiadu w Kiejkutach podzielony jest na sektory. Poruszanie się po obiekcie zależy od stopnia wtajemniczenia. (...) W ośrodku jest też strefa zero. To kilka willi w lesie. One zostały wynajęte Amerykanom w 2002 r. Nie bardzo było wiadomo, co ludzie z CIA tam robią. Było natomiast jasne, że są, bo często przyjeżdżały do nich furgonetki z przyciemnianymi szybami.

Zdaniem "Dziennika" o istnieniu tajnych więzień dowiedziały późniejsze ekipy rządzące – PiS i PO. Gazeta pisze o spotkaniu wiosną 2006 r. w gabinecie Zbigniewa Wassermanna, w którym wzięli udział minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, prokurator krajowy Janusz Kaczmarek i szef wywiadu Zbigniew Nowek. Jeden z uczestników narady nieoficjalnie powiedział dziennikowi, że podczas niej Wassermann pokazał wszystkim dokument Agencji Wywiadu potwierdzający, że w Polsce było więzienie CIA.
Zdaniem gazety na początku stycznia 2008 r. o podejrzeniu istnienia tajnego więzienia CIA informuje premiera Donalda Tuska Roman Giertych. Ten zawiadamia prokuratora generalnego i rusza tajne śledztwo, jednak bez większych efektów.